Pewien ćpun postanowił wytrzepać dywan. Zwinął więc go z podłogi, wychodzi przed blok i wiesza na trzepaku. Długo patrzy na trzepak, jak tam ten dywan wisi... I mu się zrobiło żal, że dywan sam tak musi wisieć... Więc żeby nie było mu smutno, koleś powiesił się obok niego.
@up
Kiedyś jak mi się chciało jarać a wszędzie była pucha, to zacząłem zbierać okruszki z biurka i dywanu, wyskrobałem z młynka i tym sposobem uzbierałem na gibona
wymyśliłam taki żarcik: pewna staruszka o imieniu elżabieta postanowiła pójść do warzywniaka. wzięła siatkę i poszła. w warzywniaku kupiła marchewkę, ale wracając do domu potknęła się i dostała wylewu.
hehehohohuhu.