Zajebiście głupią minę ma Węglarczyk, bohater, który nazwał kiedyś Ukrainki robotami do sprzątania.
Siedzi koleś, uszom nie wierzy, i chciały zostać rycerzem poprawności politycznej, ale nie wierzy, że ktoś mu uwierzy. Więc tylko się szczerzy jak z mangi.
Ona jest obleśna. Miałem nieprzyjemność poznać ją osobiście. Ona tworzy nową definicję "wsi" jako stanu umysłu, wysławia się w sposób typu:
-daj mie to tutaj
-nałoży mi tu
-poda mi to
i inne przykłady, których nie pamiętam lub nie chce mi się podawać.
Fajnie, że jest bezpośrednia i szczera, ale w pewnych okolicznościach i miejscach wypadałoby zachować choć odrobinę kultury i ogłady.