Między samochodami jegomość znalazł miejsce na defekację, wykonaną z iście epickim rozmachem. Nie dane mu było usiąść na dzbanie, dlatego publiczne wykonał sranie.
Ten przynajmniej się podtarł. Pełna kultura. Szanuję.
Czekaj, czekaj, kojarzę tego gościa.
Długo podcierał tyłek. Czy już papier czysty? Czasem, choć bardzo rzadko, wystarczy do czterech. Zwykle jednak bejcuje, poleruje dalej, do siedmiu lub trzynastu, bądź dwudziestu jeden. Nieraz pół rolki pójdzie, zanim się podetrze.