Dlatego rzuciłem palenie, doszedłem do wniosku, że płacę "fh*j" hajsu za to, że co 2h muszę wyjść na zewnątrz (czasem na mróz) i zacząć się pruć, oczywiście palenie ma swoje plusy, ale jedynym plusem właściwie jest to, że czasami można zrobić sobie przerwę lub pogadać z kimś.
Wolę nie tracić zdrowia na coś co gówno mi daje, lepiej się naćpać czymś fajnym raz na miesiąc niż ćpać kilkanaście razy dziennie coś co relatywnie nic nie daje (efekt zmniejszający stres jest tylko efektem placebo).
@up
Nie no, fajne jest się pochwalić że jest się w posiadaniu porcji narkotyków. Na pewno teraz wszyscy będą cię uważać za nieskończenie fajną i dorosłą osobę.
Jak jesteś kretynem, to jasne - po takim ziole (jak jeszcze w dodatku palisz tylko po to by się zaj***ć) tylko wypłynie z ciebie cały debilizm i będziesz czuł i zachowywał się jak większy tępak. Jeżeli jednak palisz 'z klasą' i ogarniasz, to wręcz przeciwie. twój umysł się otwiera, a możliwości intelektualne/abstrakcyjne zwiększają - czujesz się ponad innymi i wszystkim, co cię otacza.
Jeżeli wymieniasz takie doświadczenia z własnej autopsji, to naprawdę współczuję (no cóż, używki nie są dla wszystkich - na pewno nie dla tych, którzy stają się po nich takimi, bezmyślnymi ścierwami)
Chcialbym tylko dodac, ze gadka o szkodliwosci narkotykow nie ma sensu, gdyz wszystko zalezy od dawki. Nawet oddychajac zwyklym powietrzem mozemy sie nacpac, a nawet zabic... Dla chcacych wyprobowac tlenowy hight polecam zapoznac sie ze slowem ,,hiperwentylacja".
@up
Nie no, fajne jest się pochwalić że jest się w posiadaniu porcji narkotyków. Na pewno teraz wszyscy będą cię uważać za nieskończenie fajną i dorosłą osobę.