O rozdawaniu przywilejów jednej grupie kosztem innej grupy. Czy aby na pewno ? A może tylko kolejna nadgorliwa , szkodliwa nadinterpretacja istniejących przepisów drogowych ?
Kto nie chce nie ogląda ! Kto nie czytał opisów pod filmami niech się lepiej nie wypowiada.
W Holandii kraju najbardziej przychylnym dla cyklistów traktuje się ich jako normalnych uczestników ruchu wbrew kłamliwym obiegowym opiniom jakoby mieli by być jakimiś uprzywilejowanymi świętymi krowami. Wszelkie polskie akcje promujące bezpieczeństwo na drogach są prowadzone niewłaściwie bowiem kładąc nacisk na obowiązki kierowców ugruntowują w śród całej masy rowerzystów których spotykam na co dzień fałszywe przekonanie nad posiadaniem pierwszeństwa nad pojazdami mechanicznymi zawsze i wszędzie.
Mieszkałem jakiś czas w Holandii - jest zajebiście dużo ścieżek rowerowych, a rowerom większość kierowców ustępuję, szczególnie w deszczowe dni. Poruszałem się zarówno samochodem jak i rowerem, starając się stosować do zasady uprzejmości w stosunku do cyklistów. W rezultacie nikogo nie potrąciłem, ani nie zostałem potrącony. Kiedy inni zachowują się równie życzliwie w stosunku do ciebie od razu przyjemniej poruszać się po drogach - szczególnie, że tam prawie wszyscy patrzą na to z dwóch perspektyw.
Teraz konkurs na spostrzegawczość:
a=przed iloma przejazdami rowerowymi jest ustawiony znak D-6a lub D-6b informacyjny o ścieżce rowerowej
b=przed iloma przejazdami rowerowymi jest tylko znak D-6
c=przed iloma przejazdami rowerowymi jest ustawiony znak ostrzegawczy A-7 ustąp pierwszeństwa.
O interpretację samych znaków nie pytam.
Do wygrania oczywiście talon, na k***y i balon.
p.s.
Znaki poziome z filmiku powinny zagościć i na polskich ścieżkach rowerowych.
Rowerzysta praktycznie stanie w miejscu. Pieszy podobnie. Auto nie.
Tu się z tobą nie zgodzę całkowicie, owszem jak jest sucho to wszystko fajnie, ale jak popada, to już inna historia. Przed chwilą zmierzyłem ( z satelity google ) ile wyniosło najdłuższe hamowanie na prostej drodze ( lekko pod górę ), wyszło 100 metrów ! j***ne 100 metrów przejechałem z zablokowanym tylnym kołem, bo zapie**alałem w deszczu powyżej 40km/h i jakaś idiotka zatrzymała się na przejeździe ( mając pas rozpędowy przed sobą i żadnego ruchu ).
Nigdy nie myślałem, że mokra ścieżka może być aż tak śliska żebym potrzebował j***nych 100 metrów do zatrzymania.
Po tej sytuacji zmieniłem opony na slicki, bo jednak jazda na górskich po asfalcie to samobójstwo ( za mała powierzchnia kontaktu )
Ps. W Krakowie też jest jeden przejazd na których rowerzysta nie ma pierwszeństwa Ale kierowcy nie zatrzymują się przed wszystkimi, tak na wszelki wypadek
A czy wy nie widzicie że na ścieżce rowerowej są znaki poziome - trójkąty, czyli ustąp pierwszeństwa przejazdu. W tym miejscu ścieżka dla rowerów nie jest uprzywilejowana i samochody mają pierwszeństwo.
@kokos_123, jechałeś jakąś damką czy hamowałeś piętami? Mi hamowanie przy prędkości 37 km/h zajęło około 30-35 metrów.
Od razu Ci podpowiem. Najwyższa siła hamowania generowana jest na granicy przyczepności. Więc k***a z łaski swojej nie blokuj koła tylko popuść i wciśnij ponownie nie doprowadzając do zblokowania. Wpie**olisz się komuś w maskę i popsujesz dzień przez swoją własną głupotę.