Siedzę sobie z dziewczyną wieczorem na kanapie ona już dość pokaźny brzuszek, oglądamy film w telewizji i tak delikatnie zaczynam ją drapać po szyjce...
Spodobało jej się to dalej szkrob, szkrob.
Ja: Podoba Ci się?
Ona: Taaaak!
Ja: To może teraz w brzuszku?
Dziś to już jakieś apogeum waszych życiówek.
Nie wiem czy to od atmosfery sylwestrowej wam się jebie czy cuś innego, ale darujcie już sobie te słynne "gimbowiadania". Obyście kiblowali w gimbazjum do zasranej śmierci.