Jestem gotów się założyć że kancelaria prawna reprezentująca interesy właściciela budynku już przygotowuje ugodę opiewającą na sowite zadośćuczynienie dla "poszkodowanego" w obawie przed pozwem.
Strasznie wk***iają tacy idioci. Od razu po wypadku - do uniknięcia którego naprawdę wystarczyło tylko nie być skończonym debilem - jakiś inny kretyn krzyczy "call 911". Przez takie zero do którego zaangażowany jest zespół ratownictwa medycznego, pomocy może nie otrzymać ktoś kto rzeczywiście na nią zasługuje.