Ludzie muszą sobie uświadomić że takie działania spychają cały narko-biznes do czarnej strefy z którą żaden kraj na świecie nie potrafi sobie poradzić, napychane są kieszenie bossów narkotykowych i terrorystów w skutek czego pozorne dbanie o ludzi wydając nowe zakazy i nakazy bardziej szkodzi niż pomaga. Osobiście jestem za zakończeniem narkotykowej prohibicji i postawienie na leczenie i informowanie. Ktoś powie że to marnowanie kasy na ćpunów ale przypomnę że teraz system działa tak że xx% policji ściga drobnych użytkowników, xx% sądów skazuje ich, xx% ludzi trafia do i tak zapchanych więzieni co w efekcie kosztuje nasz kraj o wiele więcej. Zalegalizować, opodatkować, kto się truł i tak będzie to robił legalnie czy nie.
Sprzedawane w sklepach należących do naszej sieci produkty, są wytwarzane w sposób profesjonalny przez zagraniczne firmy, zgodnie z rygorystycznie ustalonymi procedurami laboratoryjnymi.
W Polsce jesteśmy jedyna firmą, która wszystko robi sama na miejscu. Z zagranicy ściągamy tylko komponenty do produkcji. Przywozimy je m.in. z Chin, Tajlandii, Seszeli, Kanady, Ameryki Południowej. Są to ekstrakty roślinne oraz produkty chemiczne. Mamy w Łodzi jeden zakład, w którym wytwarzamy nasze produkty.
otworzyc dopalcze!!
Co z tego ze marihuana jest szkodliwa (a w cale nie jest taka szkodliwa, herbatą też można się naćpać tak samo jak gałką muszkatołową, wystarczy stężyć napar)
Co z tego ze sprzedaż amfetaminy spadła,
Dopalacze były szczytem sprytu w wykrywaniu luk w polskim prawie. .
Napie**alacie na Bratko, zamiast wyciągnąć wnioski, jak bardzo poj***ne i dziurawe jest prawo w Polsce i ile to daje możliwości. Znalazł lukę i tym samym zyskał miliony.
Chyba Ci się coś poj***ło. W historii byli więksi cwaniacy, którzy inteligencją zarobili więcej bez szkody na cudzym zdrowiu.
Bratko to kretyn, którego podstawił ktoś kumaty oferując przy okazji pomoc prawną. To dostawca Bratki jest kumaty, a nie ten pionek.
Polskie prawo musi być dziurawe, aby debile prawnicy mieli pracę, bo nic innego jak mataczyć nie potrafią.