podziwiam amatorów syntetycznych dragów

Las Vegas Parano wersja kobieca.

podziwiam amatorów syntetycznych dragów

Tak mi się jakoś skojarzyło

Ja rozumiem, że człowiek się naćpać/nachlać może i wszystko jest dla ludzi ale nigdy nie rozumiałem jaki jest sens w szprycowaniu się czymś do takiego stanu.

podziwiam amatorów syntetycznych dragów

Syntetycznego to on ma ryja. Tyle plastiku, że nie wiadomo czy to jeszcze człowiek czy syntetyk...

eh j***ne świętoszki i znawcy badacze pisma świętego radze wyciągnąć kije z dupska. Widać że dziewczyna się dobrze bawi i kontroluje sprawę, peak trwa. Niech pierwszy rzuci kamień ten który nie lubi wrzucić od święta (weekendu) dropa/pixy i spojrzeć na ten k***idoł z lekkim dystansem.

Niech pierwszy rzuci kamień ten który nie lubi wrzucić od święta (weekendu) dropa/pixy

Gdzie mam rzucić?

PS. Dragi są dla podludzi.

eh j***ne świętoszki i znawcy badacze pisma świętego radze wyciągnąć kije z dupska. Widać że dziewczyna się dobrze bawi i kontroluje sprawę, peak trwa. Niech pierwszy rzuci kamień ten który nie lubi wrzucić od święta (weekendu) dropa/pixy i spojrzeć na ten k***idoł z lekkim dystansem.

Dac ci mój kamień?

Czy jak taką wyr*cham, to będzie to pamiętała?

No i trzy gwiazdki weszły ,bar razy trzy pewnie też

Czy jak taką wyr*cham, to będzie to pamiętała?

A co tacie chcesz dorzucić pixy ?

Mógłbym z nią odpie**olić najskrytsze pozy, taka dz**ka to skarb

Gdzie mam rzucić?
PS. Dragi są dla podludzi.

Tak, bo prawdziwi ludzie to chleją. Czy wy kiedyś zrozumiecie, że każdy może się "wyluzowywać "jak chce, do puki nie robisz innym krzywdy, nie angażujesz służb publicznych to rób co chcesz. Dla jednego przebiegnięcie 20 kilometrów da taką samą przyjemność jak dla Ciebie wóda w piątek, a dla kogoś innego kreska. Babka sobie siedzi i spokojnie gra. To, że wytrzepana jak dywan to jej sprawa.

Tak, bo prawdziwi ludzie to chleją. Czy wy kiedyś zrozumiecie, że każdy może się "wyluzowywać "jak chce, do puki nie robisz innym krzywdy, nie angażujesz służb publicznych to rób co chcesz. Dla jednego przebiegnięcie 20 kilometrów da taką samą przyjemność jak dla Ciebie wóda w piątek, a dla kogoś innego kreska. Babka sobie siedzi i spokojnie gra. To, że wytrzepana jak dywan to jej sprawa.

Atak padaczki, ślinotok, utrata kontroli na ciałem to jest niby to wyluzowanie się?

Jestem człowiekiem dalece liberalnym. Nic nikomu nie zabraniam.
Jak ktoś chce to może sobie kręcić blanty z trutki na szczury i cykuty. Jebie mnie to między cyce.
Po prostu stwierdzam fakt, że dragi to gówno dla marginesu.