właśnie widziałem kilka motobied...
Tak się zastanawiam co kieruje ludźmi chodzącymi na takie koncerty, a konkretniej - co w tym fajnego? Ja naprawdę uważam że w każdym gatunku muzyki jest coś dobrego i rozumiem, że jednych najbardziej zachwyca muzyka klasyczna, innych rock, pop, house, a kogoś tam jeszcze dźwięki ciężkiego dubstepu. Tylko naprawdę jakby się temu nie przysłuchiwać to tu nie ma ani żadnego tekstu, ani żadnej linii melodycznej, ani fajnych dźwięków. Dosłownie monotonny wrzask w mikrofon. To w żaden sposób nie podpada pod hasło "muzyka"
ch*j mi do tego, że komuś się to podoba.
Ja nie słyszę ani wokalisty, ani instrumentów, a od tego jazgotu łeb by mi pewnie nie wytrzymał.
właśnie widziałem kilka motobied...