Prowokujesz. Może golf to świetne auto, ale nie zgodzę się że najlepsze.
Zależy jak na to patrzeć czy tylko pod względem wyposażenie, moc czy pod względem cena, jakość. Pewnie że taka S klasa z lat 90 tych będzie lepsza, czy audi 80 V8 quattro, ale ile taka kosztowała, ile paliła itd.
Poza tym w Golfie II można było mieć bogate wyposażenia, tj, abs, klimatyzacja, wspomaganie, automatyczne pasy, nawiew na tylną kanapę, elektryczne szyby, lusterka, podgrzewane: lusterka, fotele i dysze spryskiwaczy, centralny zamek, spryskiwacze reflektorów przednich, welurowe i skórzane tapicerki, elektryczne anteny od radia, napęd 4x4, było tego trochę.
Prowokujesz. Może golf to świetne auto, ale nie zgodzę się że najlepsze.
No właśnie dlatego napisałem "chyba najlepsze". Nie użyłem określeń typu: bezwzględnie, ewidentnie, absolutnie, bezdyskusyjnie, na 100%.
Jakbym chciał prowokować, to bym napisał, że @bisfhcrew był podobno widziany w barze Niebieska Ostryga, ale widzę, że potrafisz odnaleźć prowokację nawet w odbiciu lustrzanym. Macierewicz byłby dumny.
@MudPie - zgadza się. Jeśli chodzi np. o niezawodność to z kolei tu CHYBA najlepsze były słynne beczki Mercedesa. Każdy ma inny gust, a o tych się nie dyskutuje. Tak jak napisałem wcześniej, wszyscy właściciele tych aut bardzo sobie chwalili, a takie coś trzeba cenić bo ja np. mam Ibizę z 2008 i jestem na etapie wymiany silnika, a znajomy mechanik w dwuletnim Turanie zapłacił 700 zł za jeden głupi czujnik. Same Golfy też są już robione tak, żeby nawalały. Golfy IV gniły na potęgę, a w piątce jest tak zrobiona jedna mała część z olejem przekładniowym, żeby urywała się przy pierwszej konkretniejszej dziurze. Cóż, koncerny muszą zarabiać, postarzanie produktu daje o sobie znać.
Kiedyś produkowało się auta dla renomy marki i przodowali Niemcy, Ci już podczas II Wojny Ś byli 50 lat do przodu nad innymi, a reszta po prostu zrobić dobrego nie potrafiła z wyjątkami na np silniki.
Dziś produkuje się auta po to aby po X czasu się zepsuły i ktoś kupił sobie inny. W nowych budżetowych modelach już nawet wskaźnika temp płynu chłodniczego nie uświadczysz, robi się tak aby użytkownik nic przy aucie nie mógł zrobić tylko zepsuje się to na warsztat i wymiana całego podzespołu, zamiast zepsutej części.
Dziś to bez znaczenia czy kupisz sobie nową Kie, Fiata czy Mercedesa, wszystko psuje się tak samo, są aby różnice w wyposażeniu czy jakości użytych materiałów czy budowy jak spasowanie elementów itd które też się zacierają i auta się dublują typu koncern PSA, w którego skład wchodzi Fiat, Citroen i Peugeot. Spotkasz identyczna auta różnicę się tylko znaczkiem.
Niestety wszystko ma swoją wytrzymałość, i niezniszczalnych aut jak Golf II też to dotyczy niestety. Te i tak już weszły na etap klasyków i ceny miast spadać idą w górę.