Mężczyzna udawał policyjnego detektywa, aby wyłudzić za darmo filmy dla dorosłych - donosi serwis internetowy "Gazety Wyborczej".
Policja w amerykańskim miasteczku Longmont poszukuje mężczyzny, który 3 razy próbował wyłudzić filmy pornograficzne pod pretekstem badania ich zawartości. Oszust podawał się za detektywa pracującego w "jednostce ds. sprawdzania wieku", która miała się zajmować monitorowaniem filmów dla dorosłych pod kątem wieku aktorów i aktorek.
Mężczyzna za każdym razem był wypraszany ze sklepu przez obsługę, która nie wierzyła w jego zapewnienia. Sprzedawcy nie dali się też oszukać przez wizytówkę, którą detektyw im zostawił. Nie było na niej ani imienia ani nazwiska, tylko numer telefonu i nazwa nieistniejącej jednostki policyjnej.
Po trzeciej próbie wyłudzenia obsługa wezwała policję - tą prawdziwą. Funkcjonariusze nie zdołali schwytać amatora pornografii na miejscu, potwierdzili jednak, że żadna "jednostka ds. sprawdzania wieku" nie funkcjonuje.