k***a.. tak słucham "myślę ze to jest czarna mamba..." pomyśleć że takie k***y gdzieś sobie zapie**alają w trawie a ty w sandale idziesz... i niema ch*ja na czarną mambę ! skarpeta w sandale nie uchroni ! ... ja ostatnio się przestraszyłem zaskrońsa w trawie ...(myślałem że żmija bo w mojej okolice jest tego k***a dużo) a co mówić jakby mi takie czarne mamby pełzały w trawie pod chałupą ... j***ne
Tak jak napisał TechnoVikingSven, jest to ostatni etap linienia, a ponieważ wąż traci sporo energii na cały proces zrzucania skóry, bo musi ją wcześniej odpowiednio nawilżyć specjalną wydzieliną, odczekać gdzieś, gdzie jest wilgotno, wykazać się cierpliwością itd. nie należy podchodzić do takiego węża, bo jest w tym czasie wku*wiony, jak niemowlak podczas ząbkowania, ocieranie się o chropowate powierzchnie ułatwia zrzucenie wylinki, podejrzewam, że skoro to czarna mamba, to robi to tak wściekle, bo w końcu jest w afryce, a tam szybko skóra wysycha.