18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Dlaczego nie warto być niewolnikiem "smartfona".

Korzoneczek • 2016-07-31, 13:24
"Smart Life" to historia uzależnienia od aplikacji w życiu codziennym, opowiedziana z przymrużeniem oka.
Film powstał w jedyne 48 godzin w ramach
konkursu "48 Hour Film Project".


radek225

2016-07-31, 13:30
Oczywiście srajfon musi być...

ungubungu

2016-07-31, 13:37
Ciekawa fabuła. Spoko rola "pielęgniarza" ;D

Ma...........ke

2016-07-31, 14:30
W ogóle tego nie zrozumiałem. Zaraz ktoś obeznany pewnie wyjaśni albo temat trafi do sucharów.

qwerty1234567890

2016-07-31, 16:22
@Maupajoke- Rano budzi aplikacyjny budzik w telefonie, aplikacja motywuje, że będzie zajebisty dzień- wiesz takie pie**olenie które ma podnieść na duchu. Sniadanie zgodne aplikacją bo dieta i sfotografowane zapewne na fejsa, podobnie jak zdjęcie gówna w kiblu, poranna przewieszka z muzyką na uszach i już pyk aplikacja na fejsa ile to km i kcal się naj***ło. Tak biegał, że mimo iż miał być zajebisty dzień trafił na łotrów wkładających człowieka zawiniętego w worki na śmieci do bagażnika o czym dowiedział się z selfi mimo iż stał przed nimi i dostał w ryj. Jako, że bohater to p*zda i boli go wszystko, Trafił na pielęgniarza również który z objawów czyli bólu ramienia i krwi na ryju po strzale z aplikacji odczytał iż bohater jest w ciąży. Sraty taty pojawia się pytanie zadane bohaterowi i meritum filmiku, co by zrobił w ostatnim momencie życia, czy wszedł by na fejsa czy zadzwonił do mamusi, po czym pielęgniarz odchodzi, następuje zmiana sceny po wydarzeniach bohater biegnie, na twarzy ma ślady po oklepaniu, prawdopodobnie albo udało mu się uciec albo zadzwonić na policję, aplikacja podpowiada iż jest zmęczony, tempo biegu nie to i ch*jnia ogólna. Bohater po minionych wydarzeniach dostaje wk***u i wypie**ala telefon. Co ja rozumiem jako: zaczął patrzeć z czego żyje i co się dookoła niego dzieje ( ujęcie z łabędziami) a nie co podpowiada aplikacja, która jest ch*ja warta jak również życie z ryjem wlepionym w telefon, przez co można władować się w problemy. To w cale nie jest takie hihi bo ten gościu przypomina mi znajomych, którzy non stop napie**alają na telefonie. Kiedy potrzebna jest pomoc w pracy to ich nie ma bo chowają się po kiblach napie**alając na fejsie insta czy snapie, nie da się z nimi pogadać bo fejs i samojebki przez co nie kontaktują co się do nich mówi.

DzidaZawodnik

2016-07-31, 16:24
Ale gówno!

No ale mam nadzieję, że to jedyna "mowa nienawiści" jaką otrzymacie i będziecie mogli spokojnie przyzwyczaić polską widownie do nowej "jakości", bo przecież nie po to zostaje się "artystoł", żeby potem trzeba było ciężko pracować.

saikomiki

2016-07-31, 16:38
qwerty1234567890 napisał/a:

.... bo ten gościu przypomina mi znajomych, którzy non stop napie**alają na telefonie. Kiedy potrzebna jest pomoc w pracy to ich nie ma bo chowają się po kiblach napie**alając na fejsie insta czy snapie, nie da się z nimi pogadać bo fejs i samojebki przez co nie kontaktują co się do nich mówi.





No dokładnie, ale to nie jest jeszcze tak źle.

Ostatnie Święta Bożego narodzenia. Wpadam do mojej rodzinki (w rodzinnym domu bywam rzadko, może ze 2-3 razy w roku). Wpadam do pokoju, gdzie wszyscy razem siedzą (rodzinnie ;) ) licząc na jakieś przywitanie, uściski bla bla jak to bywało kiedyś... a tam wszyscy wlepieni (włącznie z moją mamą) w telefony....

No szczyt rodzinnej atmosfery...

Dlatego od swojej strony dodam:
- j***ć fejsbunia (nie, nie mam konta)
- j***ć wszelkie instagramy, nk, ch*je muje (nie mam kont)


KOCHAĆ! KOCHAĆ SADISTICA :D
Bo właśnie tu są normalni, zdrowi, poj***ni ludzie.

Korzoneczek

2016-07-31, 17:57
DzidaZawodnik napisał/a:

Ale gówno!

No ale mam nadzieję, że to jedyna "mowa nienawiści" jaką otrzymacie i będziecie mogli spokojnie przyzwyczaić polską widownie do nowej "jakości", bo przecież nie po to zostaje się "artystoł", żeby potem trzeba było ciężko pracować.



Ktoś tu twierdzi, że zrobienie takiego filmu to chwila i bułka z masłem...

DzidaZawodnik

2016-07-31, 23:19
Korzoneczek napisał/a:



Ktoś tu twierdzi, że zrobienie takiego filmu to chwila i bułka z masłem...



Myślę, że jak Ci pomaga kilkadziesiąt osób to góra 2 dni.

Po za tym brak wam samokrytyki, aby doprawić waszemu dziełu ręce i nogi zanim ujrzy światło dzienne, ewentualnie wyj***ć je do pieca, gdy nie potraficie urzeczywistnić, może i dobrej, wizji. Zamiast tego wydajecie lipę, bo "ch*j tam", w końcu komuś na pewno się spodoba i zawsze coś hajsu wpadnie.

Korzoneczek

2016-08-01, 02:12
DzidaZawodnik napisał/a:



Myślę, że jak Ci pomaga kilkadziesiąt osób to góra 2 dni.

Po za tym brak wam samokrytyki, aby doprawić waszemu dziełu ręce i nogi zanim ujrzy światło dzienne, ewentualnie wyj***ć je do pieca, gdy nie potraficie urzeczywistnić, może i dobrej, wizji. Zamiast tego wydajecie lipę, bo "ch*j tam", w końcu komuś na pewno się spodoba i zawsze coś hajsu wpadnie.



DzidaZawodnik, myślę, że jest różnica między konstruktywną krytyką, na którą trzeba być otwartym, a sfrustrowanym hejterem takim jak Ty, przed którym wypada się bronić, albo go ignorować.

Gdybyś chociaż przeczytał opis to już byś wiedział, że film brał udział w "48 Hour Film Project".
A jakbyś był minimalnie rzetelny i chciał się przygotować do dyskusji i konstruktywnej krytyki to
zanim byś zaczął sączyć jad, to najpierw byś poczytał jaka jest idea 48H Film Project.

To festiwal, w którym uczestnicy losują gatunek filmu i kilka innych elementów składowych, które muszą się tam znaleźć.
Cała idea polega na tym, że trzeba zrobić cały film od zera równo w maksymalnie 48 godzin, łącznie z ustawieniem planu, przygotowaniem aktorów do roli, przygotowaniem całej ekipy (dźwiękowców, operatorów, etc.), nagraniem wszystkich zaplanowanych ujęć, zmontowaniem tego wszystkiego, postprodukcji, udźwiękowieniem itd... ale rozumiem, że dla ciebie to bułka z masłem. Sam byś to pewnie zrobił lepiej swoim smartfonem w przerwie między łapaniem pokemonów.

Nie chodzi zatem o to aby film był idealny. Z uwagi na ograniczoną ilość czasu, film ma być zrobiony możliwie najlepiej.
To praca na żywioł, skok na głęboką wodę - cała istota, sens i klimat festiwalu. O to w tym wszystkim chodzi, że filmy nie są idealne.

Gdybyś też nie był ignorantem i poczytał trochę o istocie projektu to wiedziałbyś, że uczestnicy nie mają z tego żadnych korzyści finansowych.

Bycie otwartym na krytykę jest bardzo ważne, ale nie wtedy gdy ma się do czynienia ze sfrustrowanym ignorantem, któremu nawet nie chciało się przygotować do dyskusji tylko wali jadem na oślep.
Dlatego dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu.

8michal7

2016-08-03, 10:38
Tak mi się skojarzyło.



Co do smartfona korzystam z yanosika do reszty się zgadzam.

n3grom

2016-08-04, 01:21
a czego warto byc niewolnikiem?

fazzie

2016-08-04, 02:20
"Film powstał w jedyne 48 godzin"

widać