Po to się idzie do takiej restauracji, żeby deser nie był j***nym kawałkiem ciasta, który można sobie samemu zrobić tylko czymś ciekawie podanym i niecodziennym. Jak komuś się nie podoba powinien pozostać przy niedzielnych wypiekach i tyle. Kto co lubi.
Sztuka współczesna: być tak niedoj***nym, żeby inne niedojeby zastanawiali się o ch*j im chodzi.
A na serio, to czekam na materiał w którym któraś z tych snobistycznych p*zdeczek udławi się ostrym odłamkiem tej miseczki. To dopiero będzie odskocznia od codzienności