Nawet jeśli wyrośliście już z zabawy sterowanymi autami, obok tego modelu nie można przejść obojętnie. Zresztą ciężko go nazwać “zabawką”, skoro pędzi po torze niczym prawdziwy samochód wyścigowy. Mokry sen każdego, dużego i małego chłopca.
Żeby pokazać na co stać ich nowy produkt firma Traxxas zorganizowała pokaz na torze wyścigowym Texas Motor Speedway. Czterokołowy model, ważący 4,5 kg osiąga prędkość 100 km/h w zaledwie 2,3 sekundy, a 160 km/h w 4,92 sekundy. Jest to więc jeden z najszybszych zdalnie sterowanych aut na świecie. Choć samochód sterowany jest radiowo, żeby móc korzystać z niego w pełni (np. zdalnie tuningować) potrzebny jest… iPhone, lub iPod Touch.
Jeśli faworyzowanie tylko jednego producenta smarfonów wam nie przeszkadza, Traxxas XO-1 trafi do sprzedaży już 30 grudnia i będzie można go kupić za 1100 dolarów. Czy jest wart swojej ceny? Oceńcie sami po obejrzeniu poniższej prezentacji.
Ciekawe czy za te 1100 dolców do tego sterowanego samochodu dorzucają także tor, bo nijak widzę osiąganie takich prędkości i przyśpieszeń na podwórkach, czy drogach publicznych.
PO pierwsze Polaków nei stac na zabawki typu rc.Aktualnie jestem modelarzemm i jezdzę modelami firmy kyosho bagy i truddy cena duza ale mam sponsora sa w nich zainstalowanie silniki wysokoopręzne diesla kotre maja po 50000 obrotow na minute rozwijaja predkosc do 120km/h jednak ciekawi mnie jaki zastosowali silnik dla owego modelu przypuszczam ze elektryczny bezzczotkowy ale moge sie mylic
nie no zajebista zabawka.
Kosztuje tyle co typowy polsko-drogowy golf III tylko trochę szybciej jeździ po wsi
I ma mniejszy stosunek szpachli do masy no i równo położony lakier
Ma odejście skubany. Ale wydać 4-5 tysia na autko (bo wypadałoby chociaż jeszcze dokupić do tego chociaż iPoda touch 2nd ja się nie ma, chociaż używkę) Nie wspominając o tym, że w Polandii nie ma wielu miejsc, gdzie można się tym pobawić bez obaw o uszkodzenie modelu autka za które już można kupić sprawne auto na codzień.
Kupno czegoś takiego tylko wtedy ma sens jeżeli a) ma się we ch*j kasy i zajawkę, b) jest się osobą, która żyje dla tego "sportu" i z tego sportu (kasa w Japonii, USA lub na innych większych imprezach za wygrywanie lub podium w takich zawodach jest czasami piękniusia)
Po co to komu w Polsce? Nie rozpędzisz go a maksa, bo:
- po pierwsze: nikogo nie stać na wynajem toru dla zabawki
- po drugie: jak postanowisz się bawić na podwórku to przy rozpędzeniu na maksa dziura w jezdni wyj**ie go na wysokość piątego piętra