Teraz zlecą się genetyczne bety sadola i będą gardzić stadnie, że są jacyś co jedza naturalne upolowane surowe mięso, a sami muszą zapie**alać nadgodziny w korpoobozach, żeby raz na miesiac porobić sobie zdjęcia jak wpie**alają dystyngowane sushi lub kawior w jakiejś bananowej restauracji.
Koreańczycy jedzą to co mają pod ręką, szczegół że surowe mięso będzie się trawić kilka razy dłużej i zużyją kilka razy więcej energii, w uboższych rodzinach kanibalizm to chleb powszedni, bez znaczenia jakie mięso dostaną, czy to na targu pseudo wieprzowina, a tak naprawdę mają poćwiartowane ludzkie mięso...