A gdzie druga część z powieści "Zbrodnia i kara"? To aż prosi się o gorącą oponkę czy czy inny adekwatny wymiar kary Sądu Ulicy.
Tak, drogie dzieci. Tak się kończy pobłażliwość dla wszelkiej dewiacji, odchyleń umysłowych, roszczeniowych mniejszości i agresywnych pastuchów. Wychowywali murzyn-debila, bo był nieszkodliwy póki był słaby. Ten wyrósł na silnego, zdrowego imbecyla i zabił. To samo dzieje się u nas. A więc ruszać dupy z wygodnej piwnicy i wdrażać postępowania profilaktyczne, bo jak to mówią "Lepiej zapobiegać niż leczyć".
"murzyn-debil"?
A co jeśli to był tamtejszy ginekolog i przeprowadzał opóźnioną aborcję?
Wypędzał dżudżu z gówniaka, ot co.
Co to za piosenka w tle?