Szydera i wyśmiewanie disco polo było jest i będzie. Najgłosniej zawsze krzyczą napinacze, którzy po 3 głębszych pierwsi lecą na parkiet. Znają zespoły, teksty piosenek i na każdym weselu czy studniówce pokazują swoje zdolnosci wokale wtórując właśnie tym których tak niby gnoją.
O nich z resztą wokaliści dobrze wiedzą o czym świadczą choćby takie kawałki jak ten
ale wystarczy porównać poziom życia napinacza i wokalisty disco polo i sie okazuje kto tu więcej osiągnał. Tylko człowiek bez gustu potrafi krytykować, inteligentnych co najwyżej taka muzyka nie zainteresuje. Sam jej nie słucham ale nie przeszkadza mi jak gdzieś leci na imprezie.
Oooo rany pamiętam jak sąsiadka z kamienicy co niedzielę otwierała okna w lecie i naparzała tym szajsem na całe podwórko. Wtedy to wk***iało ale po latach jak słyszę te nuty to jakoś tak smutno ,że czas tak zapie**ala.
Oczywiscie hejtuja tylko Ci którzy jeszcze nie byli w planach kiedy ta muzyka powstawała. Dla starszych ta muzyka to wspomnienia, a wy idzcie sobie sluchać waszych AC/SriSi. Nie slucham disco polo, ale nic do nich nie mam.
Z disco polo jest tak, że większość słucha, ale przyznają się do tego nieliczni. Ja osobiście lubię czasem obejrzeć kilka odcinków disco relax na youtubie i przypomnieć sobie stare dobre czasy.
