Jak dla mnie Grappling powinien być sportem Olimpijskim. Z drugiej strony martwi mnie to jak mało osób wie o tym fantastycznym sporcie. Tym bardziej o sukcesach jakie odnoszą nasi zawodnicy, które są na skalę światową.
Świetny sport, trenowałem z pół roku, później niestety musiałem przerwać przez pechową kontuzję. Mniej inwazyjny niż boks, bo nie dostajesz co chwila po głowie a idzie się wyżyć, polecam
Trenowałem grappling. Powiem wam że bardzo się przydaje w pojedynkach 1vs1 bo w momencie gdy gościa złapiesz odruchowo gość jest już wasz. Fajna sprawa. Fajna zabawa. Daje dużo wytrzymałości na ból i dużo pewności siebie, co w walce jest bardzo ważne.
@se7en, tyle, że te "drechy" mają cel w życiu i wystarczające samozaparcie, żeby narzucić sobie reżim codziennych ćwiczeń i diety i to im sie chwali. Nie płaczą jak cioty przy każdym zadrapaniu tylko uodparniają się na ból, ćwiczą samoobronę i wyzbywają się w zdrowy sposób złych emocji, co jest z tym nietak? Ty robisz coś poza siedzeniem przy kompie i jedzeniem kanapeczek zrobionych przez mamusie?
Grappling to takie zagramaniczne określenie zapasów czyli pretekstu, żeby dwóch dorosłych facetów mogło się poocierać kroczami na oczach publiczności...