A teraz zagadka! Jaką grubość miałaby kartka złożona (albo dla uproszczenia przecinana zamiast składana) 100 razy? Przyjmijmy, że grubość papieru to 0,1 mm.
Jakiś specjalista wyjaśni, jakim chòjem kartka wybuchła?
To było zwyczajne zmęczenie materiału (w tym przypadku materiałem jest papier) - to zjawisko jest widoczne bardzo często np: z aluminium, żelazem, miedzią, poliuretanem, czy też karbonem (w przypadku karbonu mamy często strzał z odłamkami).
Jak kiedyś będziesz miał okazję pracować w fabryce śrub, które są toczone na zimno, to często w takich firmach są prasy hydrauliczne do matryc nagłowników z cechą lub bez i tam często są strzały spowodowane zmęczeniem materiału - bo jakiś papierek wpadnie do stojaka, czy jakiś wiórek ogólnie takie uderzenia zgniatanego materiału sa niebezpieczne. W moim przypadku złożona kartka 4 razy włożona do prasy hydraulicznej pod ciśnieniem 7 tys. bar kartka po prostu zapaliła się, niczym zapałka w trakcie zapłonu siarki, strzelajac we wszystkie strony. Polecam zabawę z miedzią nawiniętą na laskę magnezu - efekty kosmiczne pożar gwarantowany, bo magnezu nie ugasimy wodą, ani gaśnicą woda zamienia się na czysty wodór i tlen i mamy jeszcze wiekszy pożar
A teraz zagadka! Jaką grubość miałaby kartka złożona (albo dla uproszczenia przecinana zamiast składana) 100 razy? Przyjmijmy, że grubość papieru to 0,1 mm.
Chyba zjadłeś kilka zer bo ta kartka miała by grubość 13 miliardów lat świetlnych czyli jakieś 3/10 odległości od ziemi do krańca wszechświata