szacun kolego.po prostu kochasz zwierzęta.powodzenia.a tak na marginesie ,to pamiętam z lekcji biologii że zwierzęta najchętniej szczają na florofil.ot taka ich natura
Spoko, że gość ma pasję ma nawet zdrowe* podejście do tego ale trochę gubi się w zeznaniach "(...)ja nie robię tego dla siebie, dla polepszenia swojego nastroju itd ja to robię po prostu dlatego że ta każda chwila jest wspaniała (...)". Moim zdaniem właśnie robi to dla siebie a nie dla innych i przebywanie z tym kotem poprawia mu nastrój bo gdyby tak nie było to by sobie kupił patyczaka zamiast pumy. No ale może puma tak go jara że sam nie wie co mówi.
Nie jestem jakimś specjalistą ale - według mnie - to trzymanie takiego zwierzęcia w klatce(tym bardziej takich rozmiarów) jest dla niego gorsze niż odstrzelenie na wolności. Dlatego mimo, że nie znam historii jak ta puma się u niego znalazła to dla mnie debil.
Pasja pasją, ale taka klatka dla takiego kota to nawet nie jest więzienie, to jest karcer. Już pomijam sprawę życia na uwięzi, ale taka powierzchnia to jak dla człowieka zamknięta klitka 1 x 1 metr. Jeśli ktoś chce zobaczyć prawdziwą pasje i szacunek do zwierząt, oraz warunki w jakich powinny żyć jeżeli już muszą obcować z człowiekiem, polecam wygóglować gościa który nazywa się Kevin Richardson i obejrzeć jego materiały na jewtube. Jak ktoś słusznie zauważył koleś z filmiku jest mało wiarygodny w tym co mówi. Trzyma te piękne zwierze tylko dla swojej przyjemności, bo na pewno nie dla przyjemności tego zwierzaka i tak jak o panu Richardsonie można powiedzieć, że gość kocha zwierzęta, tak w tym przypadku można nazwać to jedynie toksyczną miłością. Choć ja skłaniam się ku temu, że koleś po prostu leczy w ten sposób swoje kompleksy... Szkoda zwierzaka, piwa nie będzie.
