Ze wszystkich drogowych hinduskich zwyczajów najbardziej podoba mi się, że jak taki piździk ood koła wjedzie, to nie trzeba się zatrzymywać tylko można jechać dalej. Piździkowi to by i tak nie pomogło, więc po co tracić czas. Powinni u nas tak zrobić w odniesieniu do rowerów i hulajnóg.