Żyjemy w epoce kretynów tworzących wyzwania, które są filmowane i ku naszej uciesze wrzucane do internetów. Tu oto przykład dobrego trolla takich debilizmów. Angielski wymagany na poziomie seby na truskawkach w kazachstanie.
To z założenia wcale nie ma być śmieszne i ma na celu obnażyć głupotę internetowych "czelendży", ale jak zwykle wiekszość powyższych komentatorów stoi w zbyt płytkim bajorku intelektualnym, żeby to zrozumieć. A co gorsza, część z nich ma nawet prawa wyborcze.
Dlatego teraz mi się ujowo ogląda filmiki bo pełno takiego ustawianego szajsu, może nawet nieźle zrobionego ale nadal ustswianego szajsu, ale na szczęście tu sporo realnych materiałów, a nie pajacowania dla sejmu, taka moja dygresja.