18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Czechy

2137K • 2016-03-12, 19:42
Jaki Czechy mają dostęp do morza?
.
.
.
.
.
mocno ograniczony.

autorskie
:idzwch*j:

mi...........80

2016-03-12, 20:37
a ich flota to krążownik, 2 ścigacze i 15 sp***alaczy

bleblebator1

2016-03-12, 21:18
@up
Chyba francuzi.
Bo czesi to dość bitny naród, ale sprzedawany przez zachodnie k***y

mi...........80

2016-03-12, 21:30
@up Za dawnych czasów takie kawały to o Pepikach zawsze były, przynajmniej u nas...

bloodwar

2016-03-12, 21:44
O bitności i oddaniu Czechów świadczy najlepiej to, że za czasów impreium Austro-Węgier armia składała się z wojska poborowego branego na siłę z każdej części kraju OPRÓCZ Czech, Czesi szli tylko i wyłącznie na ochotnika bo przy najmniejszych oznakach bitwy statystyczni "zwykli" Czesi sp***zielali gdzie pieprz rośnie całymi kompaniami demoralizując pozostałych żołnierzy. Nie bez powodu ostatnie wspominie o wielkiej bitwie Czechów to 13 wiek a ironiczna i antywojenna komedia "Przygody dobrego wojaka Szwejka" to jedyna powieść o tematyce wojskowej pochodząca z tego kraju

Shadok

2016-03-12, 23:53
@bloodwar: Oni nienawidzili Habsburgów przede wszystkim, i tylko pragnę przypomnieć co zrobili ze ślunskiem w XV wieku. O ile dobrze pamiętam krucjaty słabo na nich działały.

bleblebator1

2016-03-13, 02:21
mitrus80 napisał/a:

@up Za dawnych czasów takie kawały to o Pepikach zawsze były, przynajmniej u nas...


U nas też, a;e to nie znaczy, że czechów nie należy szanować.
Mieli chrapkę na odwdzięczenie się za 1968 rok, ale generalnie są spoko.
Wiem coś o tym, mieszkam ze dwa kilometry w linii prostej od granicy polsko - czeskiej

general_torebka

2016-03-13, 02:31
Jaki 2137K ma dostęp do poczucia humoru?
.
.
.
Mocno ograniczony.

~Velture

2016-03-13, 05:00
@up
sam to wymyśliłeś czy ci ktoś pomagał?

p0lybius

2016-03-13, 12:39
@ktośtam wyżej

Akurat co do Francuzów to aż tacy tchórze to oni nie są. Statystycznie nie częściej uciekali z pola bitwy czy wbijali nóż w plecy sojusznikom niż inni. A te przypadki to akurat w najnowszych czasach się zdarzyły, więc stąd ta łatka.

Mimo wszystko to oni szli za Napoleonem i rozdupcyli pół Europy, oni cisnęli Murzynów w Afryce i zdobywali tam kolonie, to samo w Ameryce i Karaibach, wcześniej w średniowieczu też naparzali się mocno z Anglikami czy Niemcami (w sensie księstwa/plemiona germańskie). No i jakby jeszcze w jakimś stopniu podpiąć ich pod Galów, to przecież oni przyczynili się również do upadku Rzymu.

Poli75D

2016-03-13, 12:41
jest w stanie ktoś bystry wyjaśnić drugie dno, czy to pospolity żartburger?

Maxi96

2016-03-13, 13:06
k***a znowu ten żart.....

Logiczny

2016-03-13, 13:16
Z Czechów nie mozna się śmiać. W przeciwieństwie do Francuzów oni dosłownie rąk nie unosili. Ich życie polega na "unikaniu śmierci" w tym sensie że kalkulują.

Mamy dwie sytuacje, w której to np Hitler zajmuje zakład produkcyjny np podkładów kolejowych. Durny przykład "z brzegu"

Pierwsza sytuacja dotyczy nas a druga czechów.

1. Wpadają do nas chłopaki z SS i krzyczą: HALT! I teraz co my robimy? Zenek sp***ala, Bogdan też, jakiś Mietek w trakcie sp***alania aby chwycić jakąs pałę i bić Niemca zostaje zastrzelony, komus innemu udaje się uciec do podziemia, tam knują zemstę, robią plan odbicia zakładu produkcyjnego, plan się w większości nie powodzi, ginie wielu ludzi a Ci co się nie buntowali także zostają rozstrzelani....bo Niemiec wychodzi z założenia że też im "odbije" więc po co ryzykować. Fakt, jesteśmy waleczni i trzeba to przyznać. Honorowi również, potrafimy się jednoczyć i walczyć. To zupełnie nie ulega wątpliwości. W efekcie nieudanego odbicia zakładu produkcyjnego z załogi 125 osobowej ginie 110 osób, 10 następnych ucieka i słuch po nich ginie a reszta to kierownicy ktorym darowali życie Niemcy bo.....przydadzą się. Pod lufą maja zdecydować czy będa pracować i produkować dla Hitlera (mają wiedzę) a Hitlerowi w przypadku zgody ich, łatwiej, bo nie musi na ten teren ściągać fachowców z daleka. Hitlerowi zależy na produkcji, nie na mordowaniu. Niestety kierownicy rżną z reguły bohaterów, Hitler każe ich rozstrzelać bo się "sprzeciwili" . Wprawdzie został jeden który zgadza się na wszystko ale Hitler puszcza go wolno, 50 lat później uznamy go za zdrajcę ale tylko jego rodzina przeżyła, nie wspominając już o gwałtach na rodzinie tych bohaterskich kierowników.

2. I teraz co robi Czech? Wszyscy się poddają, ale nie jak Francuzi ze strachu. Czesi są odważni. Oni kalkulują. Chca pracować dla Hitlera. Ich rodziny żyją, Hitlerowi zależy na produkcji przecież, po co ma zabijać fachowców? Liczy się zysk, Czesi znają się na podkładach, nie spadnie produkcja, Hitler wybuduje nitkę w kierunku Rosji, ma plany przecież. Na reke mu zakład. Tak więc fachowcy w czasie wojny nie giną. Wojna się kończy, system mistrz-uczeń jest zachowany, Czechy utrzymały niezależność produkcyjną do 2015 roku, dziś ich decyzja (Milośa Zemana np) imponuje nam, że ma chłop jaja. No ma, bo nie musiał kredytów tyle brać, nie jest więc uzależniony od np żydów, którzy nam tu w Polsce dyktują co mamy mówić, gdzie i kiedy.


To tylko uproszczone przykłady ale kiedy Rosja nam pomagała po wojnie (nikt inny nas nie chciał przecież, no gdzie byli kapitaliści z USA wtedy?) to musiała nam dać też fachowców (bo nasi zginęli w fabryce), kiedy już Rosjanie przysłali tu fachowców którzy szkolili Polaków a my się wzbogaciliśmy to żyd zwęszył biznes, ale musiał nam najpierw zohydzić Rosjanina, wmówił więc nam że nas tłamsi, że komuna, że socjalizm, rozmontował w Polsce idee, resztę sami dokończyliśmy i dziś mamy biedę.


Te przykłady to tylko wycinek z naszych błędów. Fakt, jesteśmy waleczni, to się zgadza. Mamy wiele pozytywnych cech....tylko jakoś kalkulować nie potrafimy.

Jeszcze tylko dodam, aby podkreślić JAK ważny jest człowiek, przykład Putina. Kiedy Ukraina zaczęła płonąć, Putin nie zajmuje ziem aby odzsyakć te zakłady. Powiadomił fachowców na Ukrainie (Rosjan i Ukraińców) że z otwartymi rękami wita ich w Rosji. Oni przyjechali. Putin zbudował zakład, bo ich wiedza się liczyła a nie mury.

Kiedyś pracował u mnie Wania. Fajny chłopak. Chyba to był Gruzin. Powiem Wam że zadałem mu pytanie, gdzie najlepiej w swoim życiu zarabiał. Byłem pewien, że odpowie, że w Polsce. Nie. Powiedział, że w Rosji miał zarobek kilkukrotnie większy i oddałby wszystko aby móc ponownie tam zarabiać.

mi...........80

2016-03-13, 14:00
bleblebator1 napisał/a:


U nas też, a;e to nie znaczy, że czechów nie należy szanować.
Mieli chrapkę na odwdzięczenie się za 1968 rok, ale generalnie są spoko.
Wiem coś o tym, mieszkam ze dwa kilometry w linii prostej od granicy polsko - czeskiej



Ja tam osobiście do Pepików nic nie mam, też blisko granicy mieszkam, w zasadzie z Czechami to tyle miałem wspólnego co parę razy po jaką wódkę czy piwo się podskoczyło bo kiedyś się opłacało.

Logiczny

2016-03-13, 14:21
mitrus80 napisał/a:



Ja tam osobiście do Pepików nic nie mam, też blisko granicy mieszkam, w zasadzie z Czechami to tyle miałem wspólnego co parę razy po jaką wódkę czy piwo się podskoczyło bo kiedyś się opłacało.



Jak to kiedyś się opłacało? :-)

Skrzynka piwa (prawdziwego, lokalnego bo oni się lubują w dobrym piwie) kosztuje 32 złote:-) Do tego nie dodają bydlęcej żółci do piwa:-)