18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Czasy się zmieniają, tematy tabu znikają

Prometheus_Coprophagus • 2013-04-23, 10:08
Cytat:

Czterolatek ma rozumieć, czym jest akceptowalny seks, a dwunastolatek - potrafić "komunikować się w celu uprawiania przyjemnego seksu". Tak wynika z konferencji współorganizowanej przez MEN - informuje "Rzeczpospolita".

Na konferencji współorganizowanej przez resorty zdrowia, edukacji i WHO przedstawiono propozycje zmian w edukacji seksualnej - pisze "Rzeczpospolita". Największą zmianą miałoby być rozpoczęcie edukacji seksualnej przed czwartym rokiem życia, bo "rozwój seksualności rozpoczyna się w momencie urodzenia".

Wiedza musi wyprzedzać doświadczenie

Standardy WHO określają, co w dziedzinie seksu powinny umieć dzieci w kolejnych przedziałach wiekowych. Między 9. a 12. rokiem życia dziecko powinno nauczyć się już "skutecznie stosować prezerwatywy i środki antykoncepcyjne w przyszłości". Powinno też umieć "brać odpowiedzialność za bezpieczne i przyjemne doświadczenia seksualne".

WHO radzi, by dziecko miedzy 12. a 15. rokiem życia potrafiło samo zaopatrywać się w antykoncepcję (pokażcie mi panią w kiosku, która sprzeda dwunastolatkowi prezerwatywy - przyp. Prometeus_Coprophagus). Zdaniem WHO młodzieży w wieku powyżej 15. roku życia można dodatkowo wpoić "krytyczne podejście do norm kulturowych/religijnych w odniesieniu do ciąży, rodzicielstwa itp."

Nie odnosząc się do konkretnych propozycji, za wczesną edukacją seksualną opowiedziała się wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. - Założeniem edukacji seksualnej jest to, że wiedza musi wyprzedzać doświadczenia. Zanim wtargnie się na jezdnię, trzeba wiedzieć, czym jest czerwone światło - podsumowała.



Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13789241,Edukacja_seksualna_od_przedszkola___skuteczne_stosowanie.html
http://www.rp.pl/artykul/19,1002779-Lekcje-seksu-dla-czterolatka.html

pi...........ka

2013-04-23, 18:53
a my na to pozwalamy, cale zycie ciskalismy innych w szkolach, od podstawowki po liceum , takie pociski dla zjebów sie ciskalo ze szok. nie byli inni, byli zj***ni i za to ich ciskalismy, potem poszli na studia i poznali wiecej takich jak oni, wyuczyli sie i teraz siedza na stanowiskach i wrzucaja chore tezy, a my na to pozwalamy

!Timon

2013-04-23, 18:55
k***a przygotowanie do życia w rodzinie... poj***ny pomysł. Od tego jest biologia [która banda kretynów zamieniła w jakąś pedalską przyrodę] żeby uświadomić dzieci, skąd się biorą dzieci i z czego się dzieci nie biorą. Od tego żeby się nie k***iły i nie dawały nikomu r*chać są RODZICE.

brotherbjorn

2013-04-23, 18:55
W sumie to całkiem sensowna teoria,że ci ludzie byli po prostu gnojeni w szkole,mieli traumatyczne przeżycia i odbiło się to na ich psychice tak,że teraz wymyślają takie rzeczy.

xarkons

2013-04-23, 18:59
Ze co k***a? Widac niektorym to sie juz w glowkach popie**olilo. Nie dosc ze poprawnosc polityczna karze mi tolerowac homoseksualizm bo jest normalny i ze pedofile chca byc akceptowani przez spoleczenstwo to jeszcze beda 4 letnim dzieciom psuc pie**olone dziecinstwo. Nosz k***ww dokad ten swiat zmierza.

____

2013-04-23, 19:25
Myślałem że kolejny artykuł wzięty z dupy, fikcja z prowokacją a to jednak na serio :o
Ci którzy wpadli na pomysł edukacji seksualnej w tym wieku, powinni dostać murzyńskiego ch*ja prosto w dupę...

Dobrutro

2013-04-23, 20:24
wzlew napisał/a:


To uproszczenie. Żyję, jak chcę, nie muszę mieć dzieci. Dlaczego mam za to płacić?



Tylko, kto później będzie płacił na Ciebie składki emerytalne? Kiedyś sprawa była jasna, nie masz dzieci, masz przechlapane na starość. A teraz rozbestwiliśmy się na tym socjalnym dobrobycie, tylko wciąż to młodzi muszą płacić na starych. Nawet jeśli tego nie widzisz, to na stare lata jakiś młokos będzie musiał odprowadzać składki na Ciebie. Tylko, że skoro dużo osób nie ma dzieci z wygody, to ten młokos będzie musiał płacić coraz więcej i więcej, albo cały ten system szlag trafi. I wszyscy już kompletnie będziemy dziadować.

Zamiast uczyć dzieci o seksie, to powinno się uczyć od najmłodszych lat nie tylko abecadła i matematyki, ale przyswajać do fachu. Żeby człowiek nie musiał się uczyć powyżej 20 roku życia i mógł szybciej osiągać samodzielność. A samodzielni ludzie inaczej postrzegają świat, bardziej odpowiedzialnie.

wzlew napisał/a:


Żyję, jak chcę, dlaczego mam płacić podatek za NIEPOSIADANIE dzieci? I co z tymi, którzy nie mogą mieć potomstwa? Jak to byś uregulował?



Adoptować? Nie jest to żadna nowość, od starożytności adoptowano dzieci i wychowywano jak swoje.

chainsawgutsfucker

2013-04-23, 20:41
Efekty tego, że władza od górnie może decydować czego kto ma się uczyć. Dorwie się jakiś jeden z drugim kretynem do władzy i próbuje swoje ideologie dzieciakom do głów wpychać... I całkowicie bez znaczenia jest to czy chodzi o uczenie dzieci przyjemnego seksu od 10 roku życia czy o codzienne przymusowe chodzenie do kościoła i 2 godziny religii dziennie. Rodzice powinni móc decydować czego dziecko ma się uczyć, a w sprawach związanych z seksem, światopoglądem czy podobnymi sprawami "wykształceniem" powinna zająć się najpierw rodzina, a potem sam zainteresowany. Kiedy ustawowo państwo zajmuje się takimi sprawami wychodzą tylko kpiny. Już nie mówię o samym programie. Nawet teraz mamy katechetki uczące etyki, bo nikt inny w szkole nie ma odpowiedniego wykształcenia, a etyka być musi, albo pro-katolickie persony uczące wychowania seksualnego. Sam miałem to całe wychowanie seksualne niby z pielęgniarką, ale w praktyce wyszło tak, że TYLE czasu poświęciła na opis prowadzenia kalendarzyka. "bo to naturalne, fajne i tylko 10 minut dziennie potrzeba, a jak dobrze prowadzimy kalendarzyk to szansa na ciąże nie jest taka duża". Za to o prezerwatywach powiedziane było "No prezerwatywy są złe i często pękają, kalendarzyk lepszy"...

Także tak w kilku słowach - szkoła wypie**alać od seksu, religii i światopoglądu. Szkoła ma uczyć

gr...........og

2013-04-23, 21:05
Dobrutro,

Może zamiast wprowadzać kolejny bezsensowny podatek, poddamy restrukturyzacji takie molochy jak ZUS? Zmienimy prawo podatkowe na bardziej przyjazne obywatelom? Uprościmy ogólne prawo i zasady? Jakoś w Niemczech lub Wielkiej Brytanii, czy innych państwach, naszych rodaków nie trzeba namawiać do rodzenia dzieci. Problem leży w braku pieniędzy na utrzymanie dziecka, a wymówka pod tytułem "jestem wolny, robię co chce" jest tylko przykrywką do stwierdzenia "nie stać mnie" (w większości przypadków).

Pomijając już kwestie tego, że dokładając dodatkowy podatek do obecnego bajzlu, ludzie po prostu wyjadą. Nauka języków jest ogólnodostępna, jak ktoś jest zdeterminowany to mu się uda i papa kasa z "bykowego".

Dobrutro

2013-04-23, 21:59
grimHog

Zgadzam się z opinią, że system musi być wydajny. I od tego powinno się jak najbardziej zacząć. Tylko na logikę, że gdy masz 1 milion emerytów, to 1 milion młodych pracowników odprowadza na nich składki. Jeżeli jest 1 milion emerytów, a tylko 750 tysięcy młodych pracowników to system traci na tym 1/4 pieniędzy. I żeby pokryć tą różnice koszty świadczeń muszą rosnąć. Osobiście byłbym za zniesieniem ZUS i niech każdy dba o siebie sam, ale za głęboko w tym już siedzimy. Bo zamiast składki emerytalne inwestować w coś co za 20-30 lat będzie przynosić dochód. To u nas się te pieniądze marnuje na głupoty. Gdy powstawał pomysł emerytur w XIX wieku, jeszcze jako nie państwowe tylko prywatne zakładowe przedsięwzięcie. To założenie było takie, że za składki emerytalne rozwijało się zakład do wydajniejszej pracy, by z czasem przynosiło wyższe dochody. Ostatecznie lokowano w ziemie lub złoto.

Svetlan

2013-04-24, 17:41
Zamiast płacić składki do jakiegoś gówna to inwestować. Kiedyś inwestowali w dzieci, ziemię, biznes. Teraz mamy j***ny ZUS który musisz płacić i OFE na który rządzący już zacierają rączki. Zamiast inwestować w coś tak niepewnego jak firma lepiej samemu przeznaczyć kapitał na coś co w przyszłości da nam zyski, bądź będziemy mogli sprzedać i za to żyć.

TR000LAR!

2013-04-25, 03:06
Nie widzę problemu, rząd i tak nas jebie cały czas.