k***a, czy ja tu mam do czynienia z ateosraką z kwejka, co to wieczorami trzepie sobie do Palikota lub Jaśnie Ogórek? Ludzie, zluzujcie dupy, aby wam się uszy odetkały i słuchajcie:
Badania potwierdzają moją wersję, a nie usraną waszą - choćby Studium z J.J. College of Criminal Justice na 2004 rok, gdzie dane z okresu 42 lat (1960 – 2002) pokazały, iż na 954 księży oskarżono o pedofilię (18 przypadków na rok) - zaledwie (choć i tak wiadomo, że za dużo, bo pedofilów należy za jaja wieszać) 54 księży skazano za pedofilię. Wśród nauczycieli wf-u aż 6.000 zostało SKAZANYCH w tym czasie!
O tym nie wiecie, tylko słyszycie o wielkich i licznych oskarżeniach, bo przecież w przypadku księdza nie macie litości czy choć odrobiny poczucia sprawiedliwości wy k***idołki, prawda?

DALEJ! Słynny Raport Ryana pokazuje seksualne wykorzystywanie nieletnich w ośrodkach katolickich. Może was zdziwi fakt, że większość przypadków (253) dotyczyło molestowania/wykorzystania CHŁOPCÓW (dziewczynek 128) - to pedalstwo jest winne gwałtom, a nie fakt bycia księdzem, bo wiara czy niewiara nie ma tutaj nic do rzeczy.

Mógłbym dłużej wymieniać, jak choćby ten fragment: " Podczas gdy homoseksualiści stanowią 1-3% populacji, aż 1/3 aktów pedofilii popełniana jest przez homoseksualistów (1a). Konkretnie: 25% aktów pedofilii popełnianych jest na chłopcach (1b), a chociaż jednym z argumentów przeciw mówieniu o "homoseksualnej pedofilii" jest twierdzenie, iż płeć dziecka jest dla pedofila obojętna, a pociąga go niedojrzałość organizmu, jednak aż 86% pedofili wykorzystujących seksualnie chłopców deklaruje się jako homoseksualiści (1c). Zatem występowanie pedofilii wśród homoseksualistów jest wielokrotnie wyższe, niż wynika z prostej statystyki."
- (1a) Kurt Freund, Robin Watson, and Douglas Rienzo, “Heterosexuality, Homosexuality, and Erotic Age Preference,” The Journal of Sex Research 26, No. 1 (February, 1989): 107.
(1b) Blanchard, R et al., (2000) Fraternal birth order and sexual orientation in pedophiles. Archives of Sexual Behavior 29: 463-78. (artykuł płatny)
(1c) W. D. Erickson, “Behavior Patterns of Child Mo- lesters,” Archives of Sexual Behavior 17 (1988): 83.


Tylko po ch*j, skoro wam to i tak wszystko jedno. Jebnie jakiś jeden z drugim debilem kawał o księdzu - spoko, rozumiem, czarny humor na sadolu to norma - ale potem banda zmurszałych idiotów zaczyna się wykłócać o to, że "TAK PRZECIEŻ JEST!" A gówno jest, nygusy. Nie znacie badań, nie znacie żadnych raportów - opieracie się na hasłach "bo tak", aby wytłumaczyć przed światem własne opie**alanie się w sprawach duchowych. I doprawdy, Panowie "uspokajacze" i ci, co sobie "popcorny" biorą na kłótnie "katoli i ateuszy" - ogar. Bo akurat kwestia tak oczywista jest do sprawdzenia, a jeśli czegoś jeszcze nie ma zbadanego - dopowiadanie sobie o "ukrywaniu dowodów przez Watykan" to teorie spiskowe, a nie FAKTY, do k***y nędzy. Jeśli są tu ludzie choć odrobinę racjonalni to zamiast pie**olić o "księżach pedofilach" albo przyklaskiwać kłótniom - weźcie powiedzcie wprost tej spiździelozie imigranckiej z ateogimbazjalnego kwejka, że żeby oskarżać, trzeba mieć dowody, a nie populistyczne hasła, medialne doniesienia o OSKARŻENIU (A NIE UDOWODNIENIU!) o pedofilię i nienawiść.
Czarny humor ma być k***a inteligentny, opierać się na wk***ianiu ludzi, ale na tym, co jest FAKTEM, a nie na tym, co jest lewackim stereotypem. Ateiści tacy szybcy tutaj k***a, a przeca to Hartman twierdzi (naczelny ateista RP), że należy gadać o kazirodztwie... aha, a Jerzy Urban - też ateista - twierdzi, że od narodowca lepiej być pedofilem, bo "Pedofil kocha dzieci, co jest dosyć powszechnym zboczeniem". Więc ruszcie k***a głową, a nie dupą. Ja oficjalnie rozmowę kończę, choć szczerze to mam ochotę rozpie**olić te serwery, bo kiedyś (za czasów starego konta mojego) sadol był zajebisty, a teraz się ch*jnia zrobiła. Nie wiem po ch*j tu wracałem.