18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Cygańskie dziecko

Maykelos • 2013-02-22, 14:14
Daje performance



po tagach nie znalazłem

GloomyUndertaker

2013-02-22, 15:41
Taki to od małego ma przej***ne, dość że jebnięty to jeszcze cygan...

Lord_Rzeźnik

2013-02-22, 15:41
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat narodowego programu pomocy cyganom, zajrzyj na www.gestapo.pl

me...........93

2013-02-22, 15:42
Autor powinien wykorzystać okazję i zrobić to co ta babcia.

Jakość niestety ch*jowa.

deluxe

2013-02-22, 15:45
Odkaźić go w piecu!!!

Rabanesq

2013-02-22, 15:48
Jeśli Bóg jest prawdziwym sadolem to w następnym wcieleniu bedziemy cyganami:/

kuba10154

2013-02-22, 15:54
I niech ktoś ich k***a nazwie ludźmi :D

Deflorat

2013-02-22, 15:55
Opowiem wam historie. Jakiś czas temu idąc sobie, zauważyłem kolesia na wózku inwalidzkim który jechał po ulicy, wzdłuż podwójnej ciągłej. W sumie jechał to za dużo powiedziane, mimo że droga była w dół, do przodu przemieszczał się tylko wtedy kiedy odpychał się rękami. Ja jako świeżo upieczony wówczas magister pedagogiki myślę sobie podbije zobaczę co się dzieje. W między czasie ów inwalida dojechał do skrzyżowania na którym zrobiło się trochę zamieszania, machał łapami i chyba starał się jakoś wszystko ogarnąć. Jakoś to się wszystko rozjechało, akurat do niego doszedłem no i podbijam do gościa. Nieświadomy mówię co Pan robi, patrze na jego twarz i tak perfidnie cygańskiej mordy jeszcze nie widziałem, koleś na dodatek bez nóg (pewnie mu ktoś z rodziny podj***ł) ryj obity i siedzi w jakiś łachach.
Pytam się gościa co on robi, mówi że musi jechać ulicą bo chodnik jest zły i mu wózek nie jedzie... Pcham go na chodnik, a ten do mnie nie krzycz na mnie. Mówię do niego, że nie krzyczę a ten znowu, nie krzycz na mnie bo się wypie**olę i będziesz mnie musiał podnosić... Powiedziałem mu, że jak się wyjebie to go tu po prostu zostawię bo nie będę się z nim j***ł. Stwierdził, że ok on już pojedzie ale mówię że jużgo dopcham to ten znowu, nie krzycz na mnie... Już spasowałem z gadaniem z nim i dopchałem go na chodnik. Poszedłem gdzie miałem iść, wracam doslownie 5 minut później a gnoja nie ma (to była długa prosta więc nie wiem gdzie zniknął) Zapomniałem już o całej sprawie gdyby nie to, że przeczytałem później na stronie regionalnej, że w Kowarach koło przystanku jest jakiś koleś na wózku inwalidzkim i siedzi tam od 3 dni :D Wydaje mi się, że to był właśnie ten cygan bo w Kowarach mają swoją kwaterę a koleś jechał właśnie w tym kierunku, zajęło mu to kilka dni (20 km) i w między czasie jeszcze padało. Więc muszę powiedzieć, sk***ysyny jak się zawezmą to potrafią :D

rusofil

2013-02-22, 15:56
Ja jebię, albo piszesz po polsku albo po angielsku :homer: Karny ku*as za mieszanie polskiego z angielskim. Oddal się w pośpiechu.

Firlex

2013-02-22, 15:57
Wykluło się to niech sobie żyje :) W końcu i tak padnie z głodu lub jakiejś zarazy.

Keepo

2013-02-22, 16:12
Jak widzę cygana to mi się niedobrze robi. Gratulacje autorze tematu zj***łeś mi dzień.

vai123

2013-02-22, 16:21
hobbit jak chvj :mrgreen:

Kowalien

2013-02-22, 16:29
Maykelos you made my day. Wyję ze śmiechu :D

luftwafel

2013-02-22, 16:38
Deflorat napisał/a:

Opowiem wam historie. Jakiś czas temu idąc sobie, zauważyłem kolesia na wózku inwalidzkim który jechał po ulicy, wzdłuż podwójnej ciągłej. W sumie jechał to za dużo powiedziane, mimo że droga była w dół, do przodu przemieszczał się tylko wtedy kiedy odpychał się rękami. Ja jako świeżo upieczony wówczas magister pedagogiki myślę sobie podbije zobaczę co się dzieje. W między czasie ów inwalida dojechał do skrzyżowania na którym zrobiło się trochę zamieszania, machał łapami i chyba starał się jakoś wszystko ogarnąć. Jakoś to się wszystko rozjechało, akurat do niego doszedłem no i podbijam do gościa. Nieświadomy mówię co Pan robi, patrze na jego twarz i tak perfidnie cygańskiej mordy jeszcze nie widziałem, koleś na dodatek bez nóg (pewnie mu ktoś z rodziny podj***ł) ryj obity i siedzi w jakiś łachach.
Pytam się gościa co on robi, mówi że musi jechać ulicą bo chodnik jest zły i mu wózek nie jedzie... Pcham go na chodnik, a ten do mnie nie krzycz na mnie. Mówię do niego, że nie krzyczę a ten znowu, nie krzycz na mnie bo się wypie**olę i będziesz mnie musiał podnosić... Powiedziałem mu, że jak się wyjebie to go tu po prostu zostawię bo nie będę się z nim j***ł. Stwierdził, że ok on już pojedzie ale mówię że jużgo dopcham to ten znowu, nie krzycz na mnie... Już spasowałem z gadaniem z nim i dopchałem go na chodnik. Poszedłem gdzie miałem iść, wracam doslownie 5 minut później a gnoja nie ma (to była długa prosta więc nie wiem gdzie zniknął) Zapomniałem już o całej sprawie gdyby nie to, że przeczytałem później na stronie regionalnej, że w Kowarach koło przystanku jest jakiś koleś na wózku inwalidzkim i siedzi tam od 3 dni :D Wydaje mi się, że to był właśnie ten cygan bo w Kowarach mają swoją kwaterę a koleś jechał właśnie w tym kierunku, zajęło mu to kilka dni (20 km) i w między czasie jeszcze padało. Więc muszę powiedzieć, sk***ysyny jak się zawezmą to potrafią :D


nielicha historia. Piwo!