Klucznikiem siebie tytułował,
Iż ten urząd na zamku przed laty piastował.
I dotąd nosił wielki pęk kluczów za pasem,
Uwiązany na taśmie ze srebrnym ku*asem.
Obok siedział młody
We fraku z samodziału, krojem nowej mody,
Fryzował sobie czubek, kołnierzyk, a czasem
Bawił się z pływającym u buta ku*asem.
Woźny pas mu odwiązał, pas słucki, pas lity,
Przy którym świecą gęste ku*asy jak kity.