Śmieszne, ale Bin Ladena załatwił zespół Navy Seals, a nie tomahawki
Tomahawk - rodzaj siekierki bojowej z drobnym obuchem i długim drzewcem. Najczęściej był obosieczny, czasami jedna strona ostrzona w szpic. Używany przez Indian północnoamerykańskich jako broń obuchowo-sieczna lub broń miotana. Pierwotnie miał kamienny toporek, później, po przybyciu Europejczyków, stosowano żelazo.
Słowo zapożyczone od Indian używających języka algonkin weszło do języka angielskiego w XVII w.
Czasami używano tomahawków krótkich, z jednym szpicem. Służyły one do rzucania.
@up - o, k***a...więc te wszystkie teorie spiskowe to prawda!
Tak na serio to nikomu nie wierzę, wszyscy wiedzą, że wcześniej USA ładowało kasę w Bin Ladena, a jego rodzina robiła interesy w USA. Nie wiadomo czy faktycznie zmarł. To co wiem opiera się na książkach, które pisali operatorzy SEAL'ów
mi...........80
2015-08-07, 14:52
@up Wg mnie zginął, ale o wiele wcześniej niż to przedstawiono, cała ta akcja z komandosami to taki sukces Obamy miał być. Przez jakiś moment nawet mówiono że zginął podczas bombardowania czegoś tam (chyba jakichś gór, czy wioski), Sprawę wyciszono i "zabili" go wtedy kiedy miał zginąć.
Co do kawału, nie trza się napinać, faktycznie chodzi o grę słów z tomahawkiem, co za różnica jak było naprawdę, ma być śmiesznie.
@up Wg mnie bin Laden nigdy nie istniał, jego zdjęcia i przemówienia to maskirówka i fotoszop; zniszczone WTC to sprawka tajnych technologii broni orbitalnej - stalowe podpory zostały stopione przez skoncentrowane wysokoenergetyczne promieniowanie mikrofalowe pochodzące z satelitów, które oficjalnie są satelitami meteorologicznymi. Żadnych samolotów nigdy nie było, dodane zostały w postprodukcji, bo przecież tylu ludzi było w NY a tylko kilka słabej jakości materiałów filmowych jest dostępnych. Podobnie z tym mitycznym samolotem, który podobno uderzył w Pentagon a istnieje tylko kilka klatek rzekomego wydarzenia. A w czasie wojny w Afganistanie ci Talibowie to byli aktorzy, przebierańcy i prowokatorzy z CIA. Wszystko pasuje.
A kawał naprawdę udany, serio, aż się obśmiechłem, heheszki, kraby wymiękają