Ładne hajsiwo wpadło Ci, dość szybko, porządną protezę kupisz.
Jest szansa, że kiedyś browara jeszcze napijesz się?
@ Velture - pisałeś, że
"W piątek 1 kwietnia po tym jak przez tydzień zaczął zmieniać mi się kolor stopy i krew leciała jak wodospad u napalonej na spadek gówniary przed śmiercią 90 letniego miliardera postanowiłem zadzwonić na pogotowie.
Pogotowie odmówiło przyjazdu tłumacząc, że oni do takich rzeczy nie wysyłają karetek. "
Nie myślałeś może o tym, aby jakąś sprawę założyć i w ten sposób od yebanego NFZ jakoś otrzymać kasę? Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie będzie pewnie proste - ale może warto rozejrzeć się w sytuacji i znaleźć jakiegoś prawnika, który zajmuje się odszkodowaniami itp itd. Rzucam luźną propozycję (nie wiem, czy o tym myślałeś czy nie) - ale co szkodzi spróbować??
Nie, piwa mi nie wolno pić. Ma ogromny indeks glikemiczny więc piwa już raczej do końca życia się nie napiję.
W cholerke lat temu tu się wbiło i Velure był owszem nie spoglądałem że znikles przykra sprawa ale dawaj zrzute zwykła bo są zjeby co zaraz doniosą a skarbówka nie śpi klientów z pal też tu nie brak
Można bezalkoholowe ale to tak jakbyś dymal w gumie.
Ale masz już cukrzyce 1 na stałe?
Valture Ty stara Ruda Przechero, życzę Ci sześć zer na zbiórce
Dzięki
Tak jak pisałem wcześniej - walnę na protezie logo sadistic z ręcznie napisanymi podziękowaniami dla Was wszystkich oraz Polską flagę i orzełka. Akurat niedaleko mnie jest firma która zajmuje się hydrografiką więc pewnie i na protezie dadzą radę nanieść wzór.
Oczywiście, tak jak wspominałem, dam nowy temat jak już będzie proteza aby pokazać co dzięki Wam udało się osiągnąć.
W przyszłym tygodniu zrealizuję przelew. Masz jak w banku że
zerasz się na miętowo
Dostałem skierowanie do diabetologa na CITO a termin pierwszej wizyty mam... w listopadzie... i wtedy dowiem się wszystkiego. No ale zniszczone komórki beta w trzustce raczej się same już nie naprawią więc jedyne co to powiedziano mi w szpitalu, że jest szansa na to, że przy dobrze dobranej i przestrzeganej diecie jest szansa, że nie będę musiał się kłóć insuliną tylko brać tabletki na obniżenie cukru.
Co do alkoholu to powiedziano mi, że z alkoholu w sumie tylko wódka, rum i wino wytrawne - czyli alkohole bez cukru.
Piwa kategorycznie zabroniono i usłyszałem, że nawet "cola" itp. słodkie napoje są dla cukrzyka o wiele mniej szkodliwe niż piwo bo piwo ma jakiś tam cukier, którego nazwy już nie pamiętam, który jest silniejszy od zwykłej glukozy i indeks glikemiczny piwa jest wyższy od indeksu czystej glukozy.
Dostałem skierowanie do diabetologa na CITO a termin pierwszej wizyty mam... w listopadzie... i wtedy dowiem się wszystkiego. No ale zniszczone komórki beta w trzustce raczej się same już nie naprawią więc jedyne co to powiedziano mi w szpitalu, że jest szansa na to, że przy dobrze dobranej i przestrzeganej diecie jest szansa, że nie będę musiał się kłóć insuliną tylko brać tabletki na obniżenie cukru.
Co do alkoholu to powiedziano mi, że z alkoholu w sumie tylko wódka, rum i wino wytrawne - czyli alkohole bez cukru.
Piwa kategorycznie zabroniono i usłyszałem, że nawet "cola" itp. słodkie napoje są dla cukrzyka o wiele mniej szkodliwe niż piwo bo piwo ma jakiś tam cukier, którego nazwy już nie pamiętam, który jest silniejszy od zwykłej glukozy i indeks glikemiczny piwa jest wyższy od indeksu czystej glukozy.
Mojej mamie tabletki nie pomogły, a ma cukrzycę typu 2, wykrytą jakieś 25 lat temu. Nigdy nie stosowała żadnej diety i niczego sobie nie odmawiała, no chyba że były to cztery diety na raz to nie zauważyłem. Nie będę się rozpisywał co i jak teraz, wystarczy powiedzieć, że na leki idzie około 1600 miesięcznie i nie wiedziałem, że jest tylu różnych specjalistów medycznych. Ta choroba to jak kotwica na łańcuchu, ciągnie wszystko w dół. Tak, że życzę ci wytrwania w diecie i zdrowego trybu życia, bo na prawdę warto.
Co do cukru to rzeczywiście różne jego rodzaje, w różnym tempie są rozkładane.