Ciekaw jestem jakie ambitne hobby mają ludzie, którzy krytykują konwenty inne zjazdy.
Ktoś lubi fantastykę, to jedzie se na takie coś, nie lata na co dzień tak przebrany, robi to okazjonalnie, bo jest w swojskim gronie i sprawia mu to frajdę.
Nikt nie każde się przebierać, ale swoją drogą fajnie se pojechać na takie coś, chociażby dla łachu z przebrań, poznać ludzi, k***a, znaleźć dziewczynę, co lubi gry komputerowe
Akurat znam trzy dziewczyny, które robiły cosplay'e(Jinx, Arctic Warfare Caitlyn i Mafia Jinx , więc co się udzielasz jak nic nie wiesz. Mam zdjęcia jak same od podstaw robiły bronie i stroje... Nawet dobrze grają w lol'a.
No i gdzie te zdjęcia panienek od cosplayów które ostatnio zwabiłem na sadistica? "Cosplayerówy" to kłamliwe... panie. (oprócz @ayu-ai , szacuneczek dla niej)
Jak się dz**ki odstawiają na dyskoteki w wymyślne fatałaszki, to nikt nie robi afery. Jak dresiki wbijają w przyciasne koszulki to jest spoko. Jak się ludziska przebierają na sylwestrowy bal, a potem obrzygują własne stroje - wszystko w porządku. Ale jak grupka zapaleńców pomęczy się nad strojami, uszyje, pomaluje, ch*je muje, a później wbije w tym na kilkudniowy konwent to "aby pokazać się w pajackich ciuszkach" i "co za zwalona nazwa". Umrzyjcie hipokryci j***ni.
niezłe przebierańce to ja miałem w podstawówce...zorro był... był batman... kowboj i indianin... i mumia na szybkiego w kiblu na przerwie papierem heeh... to były czasy. ;]