Śledzę sadola od dawna i jestem prawdziwym fanem. A dziś wzięło mnie na przemyślenia, więc chciałbym dorzucić swoje trzy grosze na temat popapranej cywilizacji w której żyjemy.
Wiecie co się dzieje kiedy w rozmowie towarzyskiej temat zejdzie na pedalstwo i temu podobne patologie? Pewnie niejeden z sadoli doświadczył tej wielkiej fali oburzenia i tego zgorszenia w oczach słuchaczy kiedy wypowiadał magiczne słowa: "Pedałom należy urządzić holocaust" lub temu podobne wyrazy potępienia.
I rodzi się moje pytanie: Ale czemu? Czemu ktoś mówi że jestem zwyrodnialcem i gnojem?
Nasz stwórca (czy to Bóg czy potwór Spaghetti to mi bez znaczenia - byle nie Allah) pewnie patrzy na nasze społeczeństwo i nie wie gdzie popełnił błąd. Ale mniejsza z tym...
A ja? Nie wstydzę się swoich poglądów bo nie jestem szalonym poszarpanym brudasem który wrzeszczy swoje bzdury bezpodstawnie. Mam swoje argumenty i nawet mały skrypcik z nich za chwile wpiszę żeby nie rzucać słów na wiatr.
Więc mówie co myślę, co czuję, ale nikt, absolutnie NIKT mi nie przyklaśnie. Dlaczego?
"nie LUBIĘ tych pok**wionych GEJÓW, bo to odpad ewolucji I takICH tworów zrodzonych z ch*jstwa nie POWINNO SIĘ TRAKTOWAĆ JAK LUDZI"
Wiecie co? Ch*j z taką równościa, ch*j z przyklaskiwaniem patologiom. Od dziś zbieram na wyspę gdzieś na Pacyfiku i założę Niepodległy Ostatni Bastion Normalności. (Sadole dostaną mieszkania socjalne )
A... Byłbym zapomniał: Miałem podać swoje argumenty przeciwko homosiom. Proste: Bo to jest choroba psychiczna, forma niedorozwoju umysłowego a przy tym prowadząca do zmniejszenia przyrostu naturalnego co podchodzi pod definicje problemów ewolucyjnych.
Jak niektórzy klepali do główek na kierunkach biologiczno-medycznych: Miarą sukcesu ewolucyjnego danej populacji jest zdolność do wydania na świat jak największej ilości płodnego potomstwa.
U pedałów nie ma mowy o potomstwie. Każda para homoseksualna to odebranie społeczeństwu około 2-6 dzieci - nowych podatników, a także po prostu godnych członków cywilizowanego społeczeństwa. Każdy normalny człowiek ma wbudowany pęd seksualny bądź babską potrzebę wychowania dzieciuchów. Stawanie temu naprzeciw to w każdej formie problem ewolucyjny.
Proste: Bo nienawidzę [...]
1. Małe masturbatory które boją się zagadać do lasek.
2. Faceci którzy wolą pójść na piwo niż kochać się ze swoją żoną, która najpewniej gotuje dla niego i sprząta pół życia.
3. Baby które karierują się tak że nie wiadomo kiedy przestają miesiączkować i jęczą że one nagle potrzebują dofinansowania na in vitro i ch*j wie co jeszcze.
4. I przede wszystkim GEJE, którzy uczą następne pokolenie że dymanie się w dupsko i bezproduktywny homo-seks jest ultra poprawny, a katole to chłam, bo klechy molestują ministrantów.
Pedalstwo to choroba psychiczna, zaburzenie umysłowe. Jeśli nikt dzieciakom z zespołem Downa nie daje prawa jazdy i trzyma się ich w zamknięciu to jakim prawem pozwalamy przyklaskiwać gejom i dajemy im zielone światło na głoszenie swoich zaburzeń jako coś ultranormalnego?
Jeśli się nie da u kogoś za pomocą terapii (lub elektrowstrząsów) naprawić tej wady to niech nie wychodzi z domu i dyma się w dupsko w ciszy, w pokoiku. Bo jak wyjdzie na ulice to staje się homosiem, pedałem, gnojem i ikoną upadku jedynej właściwej białej cywilizacji Zachodu.
Ja nawet konto założyłem żeby piwko dać
@sidian - wszystko spoko ale IMO problem polega na tym że autor wpisu zapomniał podzielić problem na "gejów" i "pedałów" bo to całkiem inna para kaloszy. Za bardzo zgeneralizował ale fakt faktem, pedalstwo (obnoszenie się z tym, parady równości, wymachiwanie gumowymi ku*asami itp.), w normalnym społeczeństwie powinno być piętnowane. Homoseksualiści byli, są i będą ale dopóki nie robią nikomu krzywdy narzucając wszystkim dookoła swoich poglądów, dotąd są tolerowani i akceptowani w ZDROWYM społeczeństwie. Osobiście mnie to jebie co ktoś robi w sypialni albo czy podnieca go dupa panienki czy zad chłopa, nie moja sprawa, nie mój biznes, dopóki nie dobiera mi się do dupy, ale jeśli pedalstwo wchodzi na ulicę napie**alając wszędzie tęczą, gumowym dildem czy latexem, WYMAGAJĄC tolerancji i akceptacji dla takich zachowań to mam odruchy wymiotne. I prawda jest taka że te "pedały" szkodzą ogólnemu wizerunkowi homoseksualistów, bo potem jak katol lub zwykły zjadacz chleba słyszy homoseksualista to ma przed oczami pół nagiego chłopa w skórzanej masce psa na głowie "bo przecież tacy na paradzie równości byli!".
Podsumowując: homoseksualista/gej =/= pedał
Pedał to degenerat, homoseksualista to "inny człowiek", tyle.
Tylko czekam aż ktoś nazwie mnie pedałem za taki post
Nie ma k***a czegoś takiego jak różnica między gejem a pedałem. Do ch*ja. Każdy człowiek ma inną osobowość i zarówno u homosiów jak i heteryków znajdą się sp***oliny, które chcą manifestować swoją orientację jak tylko się da. Przykład mamy na tym forum.