k***a mógł jeszcze bardziej się w góre przy starcie wybić. Ludzie to jednak nie potrafią ocenić swoich mozliwości. Widać po brzuchu, że ze sportem to on ma do czynienia co najwyżej na PS4 więc już samo utrzymanie się na drązku mogło by być problemem, a taki patafian jeszcze skoczy i rozbuja linę.
raz zjeżdżałem na czymś podobnym tyle że nad wodą. Jako że do strong-manów nie należę myślę sobie- no nie ma ch*ja, puszczę się zaraz jak szarpnie ta tyrolka, spadnę i się zabije albo w coś przypie**olę, jak spojrzałem w dół to uświadomiłem sobie skalę mojej lekkomyślności no ale ch*j stało się szarpnęło- no i ku mojemu zdziwieniu dojechałem na sam koniec z czego ręce miałem tak zaciśnięte że jak na dole tyrolka zatrzymała się na bloczkach to mnie dosłownie wypoziomowało ale się nie puściłem. Dopiero jak uznałem że odległość do gruntu jest ok niepewnie rozluźniłem chwyt, całe szczęście nie rozluźniły się zwieracze, mimo że było blisko.