" Film zaczyna się od psa eksplodującego w pobliżu błotnistej dziury" i to by był k***a film! Tylko ten kamerzysta... Swoją drogą zastanawiam się czy on tego psa tam specjalnie nie posłał. Normalny człowiek by chyba w przerażeniu rzucił jakąś k***ą a on jakby wiedział co się święci tylko ostatecznie i tak się zesrał i upuścił kamerę.