18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Ciężkie życie wędkarza

Da...........id • 2012-12-29, 23:16
Niestety albo i stety jestem zapalonym wędkarzem, kto ma tą chorobę (bo jest to choroba) to doskonale wie, że tanie hobby to nie jest (może być ale w pewnym stopniu trudności, ping-pong może okazać się hobby bardzo drogim) i nie ma takiej sumy pieniędzy której nie dało by się przepuścić na różne pierdołki.

Mniejsza o to, pewnego dnia wróciłem do domu, w drzwiach wita mnie moja żona (wtedy jeszcze narzeczoną) i od progu widzę, że ma minę typu "o nic mi nie chodzi".

- Gdzie byłeś?!
Zapytała moja luba rykiem prosto z piekła, szybko policzyłem i doszedłem do wniosku, że to nie czas na "te" dni ale widząc co się święci asekuracyjnie odpowiedziałem:
- Na dz**kach.
Na to ona ze zdwojoną wściekłością...
- Nie kłam k***a, że na dz**kach! Znalazłam paragon z wędkarskiego!

:samobojstwo:


100% autentyk z życia mojego z resztą wzięty.

Skora2

2012-12-30, 02:32
Świetna historia! :) może nie identyczne, ale podobne przeżywałem jak z ojczulkiem (mając 8 może 10 lat) jeździłem na nocki czy wstawałem latem o 2 3 w nocy aby pojechać na ryby! :) Matka pełen wk***, że tyle pieniędzy wydane na zanęty, czy sam sprzęt i nie przywiezienie do domu ani jednej ryby(zazwyczaj je wypuszczaliśmy) mając już wtedy tyle lat doceniałem spokój wodę, pełen kontakt z naturą :) Ojciec wtedy palił, a ja dziubałem słonecznik... :) Ehhh... fajne dobre czasy! :)


Piwko, pozdrawiam i połamania wędek życzę! :)

oI0

2012-12-30, 02:40
Hehehe wiele jest takich klientów którzy proszą o to aby schować dla nich paragon bo "stara" zobaczy :D ( tak pracuje w branży wędkarskiej ) .

Jakieś dwa lata temu klient kupował dwie wędki bolonki ze średniej półki cenowej ( 1000 zł za 2 ) . Zapłacił paragon standardowo do zachowania przez nas , wyciąga je z pokrowców , rozpakowuje , zrywa metki folie itd, wychodzi przed firmę kładzie w piach i kałużę , i obtacza , my patrzymy na siebie - to na niego i pytamy :
- Panie , co Pan robi , przecież to nowe wędki ? !
- Cicho k***a , stara w samochodzie , powiem że z serwisu odebrałem :)

Ranger

2012-12-30, 04:34
Cytat:

A mnie zawsze zastanawiało jak można siedzieć kilka godzin i gapić się na spławik czy co to tam pływa. Ale jak ktoś lubi to kto mu broni.



Mnie bardziej zastanawiało po ch*j wędkarze ubierają się w mundury ? Żadnego logicznego uzasadnienia to nie ma, ale 95% wędkarzy ma ubiór w kamuflażu ;)

Cytat:

Eee, to chyba nie chodzi o splawik. Raczej o cisze i spokoj, bez pie**olenia za uchem. Czysty relaks



Chyba nie, bo jak widzę wędkarzy przy okolicznym stawie to wędki stoją 20 metrów dalej, a oni stoją w kółku i pie**olą głupoty o wędkarstwie ;)

adamlap

2012-12-30, 09:30
Moro po to, bo ryba głupia i ślepa wbrew pozorom nie jest. Dobrze wtopić się w otoczenie. Sam zaczynałem od spinningu, teraz głównie spinning i grunt, czasami spławik i powiem szczerze, że to nałóg jak sk***esyn. Jak nie jestem na rybach to tylko myślę o kolejnym wyjeździe, a że na lód jakoś boję się włazić, to teraz gdzieś do połowy marca ciężkie chwile przeżywam. A co do kosztów tego sportu, to rzeczywiście kasy od zaj***nia idzie, niby wszystko jest ale zawsze jest co dokupić. Ja osobiście ryb nie zabieram, nie lubię się babrać z tymi flakami, nie lubię dziobać tych pie**olonych ości, ale kilka godzin spędzonych w absolutnej ciszy z wędką w ręku pozwala zapomnieć o wszystkim.

atha

2012-12-30, 09:52
@up
Na rzekach póki nie zamarzły można jeszcze porzucać spiningiem, ryby już tak bardzo nie żerują ale jakąś cykadką po dnie można popróbować. Sam mam chęć skoczyć dzisiaj na ryby ale trochę zimno.

adamlap

2012-12-30, 10:05
To fakt, ale coś mnie wstrzymuje przed wyjazdem w tym okresie roku nad rzekę , w poprzednich latach żadnych rezultatów (łowię głównie na Narwi i jej starorzeczach). No ale 1 stycznia będzie można pomyśleć już o kropkach, chociaż blisko nie mam na najbliższą rzeczkę pstrągową.

Miranda

2012-12-30, 12:19
Miałam kiedyś faceta zapalonego wędkarza. Ciągał mnie ze sobą na łódkę na jezioro. Miałam nawet własną wędkę i własne gumki w jego walizeczce :) Fajna sprawa, ale nie na dłuższa metę :(

Da...........id

2012-12-30, 12:57
@up
Może źle sprzętem się obchodziłaś albo on miał nie takiego robaka :amused:

BlanX

2012-12-30, 13:32
@Dafid

Cytat:

filmik kolegi i taka średnia rybka bo i ponad 2m się trafiają.
Łowienie sumów nie ma nic wspólnego z siedzeniem na tyłku i wpatrywaniu się w coś tam. A karp (taki półtora kilo) to jedna z lepszych przynęt.



Dlaczego Twój kolega chce się z tym sumem zaprzyjaźnić zamiast zabić i wpie**olić :?:

kopnijkota

2012-12-30, 14:39
@Dafid
ile to wódki pod taką rybkę można by wypić

@Dafid
ile to wódki można by wypić pod tę rybkę

Da...........id

2012-12-30, 16:07
W tym roku jedyne ryby jakie osobiście zabiłem to karpie na wigilię ;) Nie lubię ryb, w sensie nie aż tak, żebym co dziennie je wpie**alał.
Szkoda takiego suma, mało go u nas pływa, darzę tą rybę szczególnym szacunkiem, w końcu jest to walka z przeciwnikiem większym i silniejszym od siebie, niech inni też mają frajdę. Jak chcę rybkę na kolację to zdecydowanie bardziej wolę sandacza ale i im jakoś upiekło się w tym roku.
Z resztą - co byście zrobili z 80kg mięsa? Nikt w życiu by tego nie przeżarł! A sprzedawać czy coś, wybaczcie ale takie wędkarstwo to już kurestwo w czystej postaci!
Wódkę lubię czystą, nigdy nie zapijam ani nie zagryzam - po co psuć sobie smak czy to wódki, zapojki czy zagrychy. Jak by wódka nie smakowała to po co ją pić czy też zabijać jej smak?

Łowienie sumów to ciężka robota a na efekty trzeba długo pracować, mieć wiedzę, kupę specjalistycznego sprzętu a przede wszystkim doświadczenie i pasję graniczącą z chorobą psychiczną :) Są to tygodnie spędzone nad wodą w deszczu, burzy i słońcu na przemian a początkowe efekty są mizerne.

Cenię ludzi z pasją - moją pasją są sumy. Jeden się uśmieje, inny popuka w czoło, jeszcze inny walnie jakiegoś hejta na swoim poziomie, mam to gdzieś - mi sprawia to niesamowitą frajdę i tyle 8-)

P.S.
Faktycznie - historie o wędkarzach bywają absurdalnie zabawne, nie zrozumie tego ten kto przez to przechodził :lol: