Wujek wybrał się na zakupy na miejscowy rynek, który oblegany jest często przez naszych miejscowych meneli. Jeden z nich podchodzi do wujasa i nawiązuję się dialog:
Menel - Kierownik dałbyś złotóweczkę na wino,
Wujas- Człowieku, czemu nie pójdziesz do jakiejkolwiek pracy i po prostu nie zarobisz na to wino,
M- Kochany ale ja z chęcią poszedłbym do pracy tylko że w swoim zawodzie nie mogę jej za ch*ja znaleźć,
W- To kim ty k***a z zawodu jesteś,
M- Torreadorem!!
aimbotakahl1, Ty i reszta, wypie**alać. Zrobicie wszystko, byleby nabić sobie posta, ale to mnie akurat koło ch*ja lata.
Używanie mózgu naprawde nie boli. Choć jak patrze na środowisko dzień w dzień coraz bardziej utyka.
Barany k***a, post z 0;47 a Ci, że obiad wpie**ala.