@Salieri16000 - to nie może być działko bo wtedy pociski szły by linią i spadały po kolei a nie z takim rozrzutem.
@Kosy - humanitarność polega na tym, że po "zwykłym" nalocie zwykłymi bombami śmiertelność jest większa a i większa jest szansa na uniknięcie obrażeń (bo bomba albo trafi albo nie) niż przy nalocie "kasetami" które z racji posiadania większej ilości małych ładunków ale trafiających z większą częstotliwością i na większym obszarze częściej ranią niż zabijają. A ich wykorzystanie na współczesnym polu walki i tak jest bezcelowe, bo wojny toczą się albo w terenie zabudowanym (gdzie skuteczniejsze są duże bomby lepiej penetrujące mury i ruiny) albo na otwartej przestrzeni gdzie unika się jak ognia koncentrowania dużej ilośc sprzętu i wojska. Dowiodły tego najlepiej konflikty w Libanie, Syrii, Iraku i Afganistanie gdzie czołgi były rzadkością a walki piechoty koncentrowały się na pojedynkach snajperów, więc samolotom i helikopterom brakowało celów nawet na pojedyńczą serię z działka pokładowego (choć dział hard zapchali nam co niektórzy piloci Apaczów strzelający z 20 mm działek do pojedyńczych Talibów a co dopiero na ostrzał z broni obszarowej.
CBU-89 - 450 kg pokoju dostarczane bezpośrednio do celu
Ironią jest, że Amerykanie tak walczą o pokój, demokrację i humanitaryzm, a nie podpisali Deklaracji z Wellington zgadzając się do zaprzestania używania bomb kasetowych
Co jak co ale my (Polska), też nie podpisaliśmy zakazu używania bomb kasetowych (http://pl.wikipedia.org/wiki/Bomba_kasetowa).
Pewno dlatego, że jesteśmy ich producentem