18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Ciekawe sytuacje wynikłe z porozumiewania się w obcym języu

tupak • 2015-06-08, 13:07
Witam. Niektórzy kupują rejestrator i na drugi dzień mają zajebisty materiał a ja natłukłem już ponad 160 000km z kamerką i same pierdoły, jakieś wymuszenia, zajechania czy przejawy lekkiego debilizmu kierujących. Za to trafiły mi się dwie śmieszniejsze sytuacje.
Krajem docelowym jest dla mnie głównie Francja. Francuskiego jako takiego nigdy się nie uczyłem i w sumie nie znam.Próbuję dogadywać się po angielsku lub niemiecku. Druga rzecz że angielski jest o wiele bardziej przydatny np w Rumunii niż u żabojadów. Nie chcą oni, podobnie jak Belgowie i w dużo mniejszym stopniu Holendrzy rozmawiać w tym języku. Za próbę kontaktu po niemiecku to "żaba" potrafi się nawet obrazić. Ale nie o tym. Jakieś podstawowe zwroty tam znam. Sytuacja nr 1 wyglądała następująco:

Murzyn cieć (sporo murzynów wbrew pozorom pracuje i są nawet przyjemniejsi w kontakcie niż biali Francuzi) sprawdza papiery po rozładunku i jakiś taki wesoły próbuje na głos przeczytać moje nazwisko z literką ż. Coś tam pie**oli pod nosem potem i idzie sprawdzić naczepę czy im czasem czegoś nie wywożę. Powiedział "OK" to ja mu odpowiedziałem "merci, au revoir" i w tym momencie murzyn wypala z bananem na gebie "orewułar k***a". Widać go jakiś krajan uczył polskiego do widzenia:)

Druga sytuacja. Idę do kibla do shella. W kiblu na stałe urzęduje sprzątacz i czyści wszystko na bieżąco. Zrobiłem swoje i idę do umywalki. Patrzę jakiś super, hiper nowoczesny dozownik do mydła błyszczy jak psu jajca, a obok koleś czyści drugi taki sam. Przyzwyczajony że u helmutów wszystko w kiblach na czujki jest nawet na bezpłatnych parkingach - szukam i macam urządzenie gdzie k***a jest ten sensor bo mydło nie leci. Chłopak zauważył że mam problem i pokazał że to zwykły dozownik tylko wajchę ułamał ktoś i trzeba wcisnąć pozostałość w dziurę. Koleś taki jakiś turasowaty trochę z wyglądu. Odrzekłem tylko "danke" i myje łapy sobie a gościu nagle pyta "ruski???". Odrzekłem "nie ruski, polak". Chłopaczyna zrobił banana jak murzyn z poprzedniej sytuacji i zaczyna przedstawienie "Polak, polak hehehe.... piwo piwo... nie ma, nie ma heh hehe". Uśmiechnąłem się delikatnie i zadumałem nad obrazem mieszkańców naszego kraju.

Jeszcze jedno spostrzeżenie: w Warszawie na magazynach pracują Irakijczycy, w promieniu 100km od stolicy i większość wschodnich rejonów Białorusini i Ukraińcy, Niemcy dużo rusków polaków trochę (nie liczę turasów bo to już Niemcy właściwie); Holandia i Belgia - w pytę Polaków - podobnie na wyspach ale tam sporadycznie jeżdżę i mam słabą pulę statystyczną, Francja - tu to k***a są wszystkie kolory i języki.

Co ciekawe na wszystkich ulotkach, czy to małe czy duże firmy, za zachodnią granicą Niemiec kierowca to wg nich po polsku sterownik.

zgonex

2015-06-08, 13:59
żabojady wszystkimi gardzą, zresztą nie mniej my gardzimy nimi, takze ch*j im w dupe. a co do języka to kolorowi imigranci potwornie kaleczą. starego niemca czy francuza spokojnie można zrozumieć, z imigrantem, nawet w drugim pokoleniu jest ciężko. najbardziej wk***iające są smieci, które kaleczą jak sk***ysyn i jeszcze się wk***iają, że nie rozumiesz. a jak mówisz takiemu żeby nie pie**olił, bo jest brązowy i taki z niego niemiec jak z koziej dupy to drze p*zdę, że rasizm. dlatego wolę zostać w Polsce. tam zawsze będziesz gównem, wartym mniej niż murzyn z algierii czy kamerunu. nawet jesli jestes dobrze wykształcony, nie ma ludzi niezastąpionych.

John Silver

2015-06-08, 14:42
"w Warszawie na magazynach pracują Irakijczycy"...za kominiarzy robią?

KrisCFC

2015-06-08, 15:18
tupak napisał/a:

Jeszcze jedno spostrzeżenie: w Warszawie na magazynach pracują Irakijczycy, w promieniu 100km od stolicy i większość wschodnich rejonów Białorusini i Ukraińcy...



No i gdzie są Ci wielcy sadole co to by rozpie**olili każdego "obcego" który by się do Polski wpie**olił?
Multi-kulti prężnie działa i ch*ja robicie gangstery... :amused:

zgonex

2015-06-08, 16:17
no i bardzo dobrze, że pracują. sami ich tu ściągamy. zresztą odpie**olcie się od irakijczyków, na długo przed 89' robiliśmy z nimi interesy. po operacji samum byli wściekli, że zdradzili ich "przyjaciele Polacy", tak, byliśmy dla nich przyjaciółmi. tak samo zresztą jak dla irańczyków. obecnie hamburgery pchają nas do wojny z każdym, kto im nie odpowiada i jeszcze r*chają nas na czym się tylko da. teraz pchają nas do wojny z rosją, oby im się to nie udało.

dumad

2015-06-08, 17:26
dzisiaj miałem odebrać kumpla z dworca cent. w Warszawie i mi opowiadał jak podeszła dziewczyna, zaczęła 5 minut gadać po Angielsku a na końcu zapytała Do You speak english? :szczerbaty:
Pewnie że nie znał (sam znam słabo :hitler: )
Ale chyba od tego powinna zacząć

staruchazpalcemwd

2015-06-08, 18:32
Jak możesz pisać "Niemcy" z dużej, a "Polacy" z małej litery? :-| A co do Twoich "ciekawych sytuacji": takie sobie. Czasem w toalecie coś ciekawszego na domestosie wyczytam ;)

Loaloa

2015-06-08, 20:32
Cytat:

Nie chcą oni, podobnie jak Belgowie i w dużo mniejszym stopniu Holendrzy rozmawiać w tym języku.



W walońskiej części Belgii to prawda, za to we flamandzkiej z dogadaniem się w języku angielskim nie ma żadnego problemu. W Holandii, przynajmniej w miejscach obleganych przez turystów można zapomnieć, że jest się w kraju, gdzie językiem urzędowym nie jest angielski. Niemniej opanowanie kilku zwrotów po niderlandzku powoduje, że przeciętny Holender od razu patrzy na ciebie przyjaźniej i się otwiera. Piszę to z punktu widzenia turysty, jeśli mieszkasz i pracujesz w Holandii, powinieneś po prostu nauczyć się ich języka. Byłem ostatnio w Amsterdamie. Sporo Brytyjczyków, od zaj***nia Amerykanów i wręcz inwazja Niemców. I co ciekawe, Holenrdzy bardzo niechętnie mówią po niemiecku (choć jestem pewien, że rozumieją ten język). Wiadomo, turysta przywozi pieniądze, więc jak trzeba to i po niemiecku się z nimi dogadasz, ale nie jest to najlepszy pomysł. Spotkałem grupkę młodych Niemców i wszyscy doskonale mówili po angielsku. Problem jest z Helmutami po sześćdziesiątce. Oni wychowywali się na dubbingowanych filmach i znajomość kilku obcojęzycznych słów przerasta ich zdolność pojmowania świata.

KolekcjonerDobrego

2015-06-08, 23:02
dawaj jeszcze, np. co tam wpie**alacie w trasie, ile płacą i czy masz ryczałt za noclegi w budzie

józekdeluxe

2015-06-09, 07:38
piwo piwo... nie ma, nie ma heh hehe

Bonawentura Bonaparte

2015-06-09, 09:08
Znałem kiedyś Holendra, który przyjechał do Polski i chciał się nauczyć naszego języka. Jednym z fajniejszych błędów jakie popełniał było nie odróżnianie ,,chcę kupić" od ,,chcę kupę zrobić".

Chyba nie muszę dodawać, że to właśnie jego zawsze wysyłaliśmy do sklepu osiedlowego :D

zalozesenonto

2015-06-09, 09:11
hehe, kiedyś byłem we Francji, w Strasburgu. Oczywiście murzyny parali się pracą sprzedając różne chińskie zabaweczki, typu rażąca prądem zapalniczka. Byli dość nachalni, ale nie w tym rzecz. Sprzedawali takie parasolki na głowę, żeby chroniły od słońca, a że skumali się, że jesteśmy z Polski, próbowali nam te PARASOLKI upchnąć krzycząc do Nas:
Parówki, Parówki!

:roll:

defcon1

2015-06-09, 12:00
Ja ostatnio poznałem Francuza, jakiś kolega kolegi co to w Krakowie mieszka i sobie tutaj nawet babę znalazł. Chłop wygląda jak k***a typowy Jacques, co to popie**ala po Paryżu w cieniu wieży Eiffela z bagietą pod pachą gładząc swój fhancuski wąsik, ale generalnie gościu całkiem spoko, po angielsku gada nawet dużo lepiej ode mnie. Chociaż byłem wtedy po pięciu czy sześciu piwkach to mógł skill ulec degradacji. Wcześniej nie miałem okazji poznać żadnego żabojada (spodziewałem się, że większość z nich to ch*je), za to poznałem np. wielu Hiszpanów i większość z nich to byli bardzo pozytywni ludzie (nie ukrywam, że ból dupy wywołuje zainteresowanie Polek takim Miguelem czy innym Bartolomeem)

heysatan

2015-06-09, 14:38
Ej, nie masz może ziomków, którzy mogliby mnie przeprowadzić z Fr do PL? :P Szukam transportu na przyszły miesiąc bo wracam do kraju na jakiś czas :D

KrisCFC

2015-06-09, 15:08
heysatan napisał/a:

Ej, nie masz może ziomków, którzy mogliby mnie przeprowadzić z Fr do PL? :P Szukam transportu na przyszły miesiąc bo wracam do kraju na jakiś czas :D



Spróbuj tutaj. ;)

https://www.blablacar.pl/