Lato, plaża, jezioro i multum ludzi na piasku i wodzie...
Nagle jeden facet w wodzie się topi i idzie na dno... szybka pomoc innych, wyciągają topielca na plaże.
Profesjonalna, bohaterska reanimacja, usta usta itp... niestety bez widocznych efektów...
W końcu ktoś dokonuje spostrzeżenia: tamten chyba nie miał łyżew?