ale pie**olicie. jednoznaczna wina zapie**alającego kierowcy. z takim podejściem, że zawsze się zdarzy kierowca wariat to nigdy nigdzie nie powinno się przechodzić na pasach. widzisz przejście dla pieszych - to k***a zwalniasz. a samochód był wystarczająco daleko, by mogły wejść
Jaki piękny przykład całkowitej pewności siebie. Klapki na oczach jak u konia i zero patrzenia na boki bo przecież nie ma kierowców debili co rozjadą zamiast przepuścić. Powtórzę się kolejny raz. Chore przepisy całkowicie rozzuchwaliły pieszych i rowerzystów dając im niebywałą pewność siebie podświadomie zakodowaną. Powszechnym zjawiskiem stało się że piesi nie zadają sobie w ogóle trudu obserwowania drogi . Wchodzą i wjeżdżają zupełnie bez patrzenia gdyż wiedzą jakie mają prawa . A ja bym bardzo nie chciał aby życie mego dziecka zależało jedynie od tego czy jakiś typ albo typiara za kierownicą okaże się debilem czy też nie. Tłumaczenie i instruowanie dzieciaka że pierwszeństwo jeszcze nie zwalnia z ostrożności nic tu nie pomoże, bo zawsze wygra podświadoma rutyna i siła przyzwyczajenia. Tego czynnika psychologicznego twórcy tego przepisu w ogóle nie wzięli pod uwagę. I jeszcze na kłamstwie jest wszystko oparte że niby wzorowali się na zachodzie.
Teraz mały eksperyment myślowy. Co by się stało gdyby zamiast powszechnego przepuszczania pieszych wkroczyły tu obce wojska okupacyjne i wojskowe wozy bojowe zaczęły by dla zabawy rozjeżdżając piesze święte krowy. Nie trudno się domyśleć że każdy pieszy w obliczy takiego zagrożenia 100 razy rozejrzałby się przed postawianiem nogi na jezdnię aby upewnić się czy nic nie jedzie. I liczba wypadków spadła by praktycznie do zera. Szkoda że nie wiedzieli o tym idioci politycy tworząc chore prawo zwalniające całkowicie pieszych z odpowiedzialności i ostrożności.
Trochę pie**olisz od rzeczy, bez związku z filmikiem. Chyba nie jesteś kierowcą. Popatrz jak pada cień na filmiku. Miał słońce prosto w oczy. Dopiero przed przejściem wjechał w cień i wtedy mógł zobaczyć pieszych, ale było zdecydowanie za późno.
Jaki piękny przykład całkowitej pewności siebie. Klapki na oczach jak u konia i zero patrzenia na boki bo przecież nie ma kierowców debili co rozjadą zamiast przepuścić. Powtórzę się kolejny raz. Chore przepisy całkowicie rozzuchwaliły pieszych i rowerzystów dając im niebywałą pewność siebie podświadomie zakodowaną. Powszechnym zjawiskiem stało się że piesi nie zadają sobie w ogóle trudu obserwowania drogi . Wchodzą i wjeżdżają zupełnie bez patrzenia gdyż wiedzą jakie mają prawa . A ja bym bardzo nie chciał aby życie mego dziecka zależało jedynie od tego czy jakiś typ albo typiara za kierownicą okaże się debilem czy też nie. Tłumaczenie i instruowanie dzieciaka że pierwszeństwo jeszcze nie zwalnia z ostrożności nic tu nie pomoże, bo zawsze wygra podświadoma rutyna i siła przyzwyczajenia. Tego czynnika psychologicznego twórcy tego przepisu w ogóle nie wzięli pod uwagę. I jeszcze na kłamstwie jest wszystko oparte że niby wzorowali się na zachodzie.
Teraz mały eksperyment myślowy. Co by się stało gdyby zamiast powszechnego przepuszczania pieszych wkroczyły tu obce wojska okupacyjne i wojskowe wozy bojowe zaczęły by dla zabawy rozjeżdżając piesze święte krowy. Nie trudno się domyśleć że każdy pieszy w obliczy takiego zagrożenia 100 razy rozejrzałby się przed postawianiem nogi na jezdnię aby upewnić się czy nic nie jedzie. I liczba wypadków spadła by praktycznie do zera. Szkoda że nie wiedzieli o tym idioci politycy tworząc chore prawo zwalniające całkowicie pieszych z odpowiedzialności i ostrożności.
rozpisales wtargniecie k***a na droge a one byly jebniete na srodku jezdni k***o jedna. wina kierowcy. mam nadzieje ze k***a tak samo nie znalzles prawka w chipsak jak toje kureswie myslenie
wina kierowcy i ch*j
@OpenStreetMaps
To może mi wytłumaczysz, dlaczego w Holandii mają takie przepisy od dawna i o wiele bezpieczniejsze drogi od naszych? Co więcej, w Holandii od 1996 roku pieszy NIE MA OBOWIĄZKU przechodzić na pasach dla pieszych, ma je traktować jako rekomendacje. Głównym problemem w Polsce jest kultura jazdy, która dzięki takim przepisom będzie wzrastać, bo jeden dzban z drugim dzbanem będą musieli w końcu myśleć również o innych uczestnikach ruchu drogowego. Nie pozdrawiam.
@Rob3rt88
Naginanie faktów w celu udowodnienia gównoteorii? Tego jeszcze nie było w internecie.
Jaki piękny przykład całkowitej pewności siebie. Klapki na oczach jak u konia i zero patrzenia na boki bo przecież nie ma kierowców debili co rozjadą zamiast przepuścić. Powtórzę się kolejny raz. Chore przepisy całkowicie rozzuchwaliły pieszych i rowerzystów dając im niebywałą pewność siebie podświadomie zakodowaną. Powszechnym zjawiskiem stało się że piesi nie zadają sobie w ogóle trudu obserwowania drogi . Wchodzą i wjeżdżają zupełnie bez patrzenia gdyż wiedzą jakie mają prawa . A ja bym bardzo nie chciał aby życie mego dziecka zależało jedynie od tego czy jakiś typ albo typiara za kierownicą okaże się debilem czy też nie. Tłumaczenie i instruowanie dzieciaka że pierwszeństwo jeszcze nie zwalnia z ostrożności nic tu nie pomoże, bo zawsze wygra podświadoma rutyna i siła przyzwyczajenia. Tego czynnika psychologicznego twórcy tego przepisu w ogóle nie wzięli pod uwagę. I jeszcze na kłamstwie jest wszystko oparte że niby wzorowali się na zachodzie.
Teraz mały eksperyment myślowy. Co by się stało gdyby zamiast powszechnego przepuszczania pieszych wkroczyły tu obce wojska okupacyjne i wojskowe wozy bojowe zaczęły by dla zabawy rozjeżdżając piesze święte krowy. Nie trudno się domyśleć że każdy pieszy w obliczy takiego zagrożenia 100 razy rozejrzałby się przed postawianiem nogi na jezdnię aby upewnić się czy nic nie jedzie. I liczba wypadków spadła by praktycznie do zera. Szkoda że nie wiedzieli o tym idioci politycy tworząc chore prawo zwalniające całkowicie pieszych z odpowiedzialności i ostrożności.
Jaki piękny przykład całkowitej pewności siebie. Klapki na oczach jak u konia i zero patrzenia na boki bo przecież nie ma kierowców debili co rozjadą zamiast przepuścić. Powtórzę się kolejny raz. Chore przepisy całkowicie rozzuchwaliły pieszych i rowerzystów dając im niebywałą pewność siebie podświadomie zakodowaną. Powszechnym zjawiskiem stało się że piesi nie zadają sobie w ogóle trudu obserwowania drogi . Wchodzą i wjeżdżają zupełnie bez patrzenia gdyż wiedzą jakie mają prawa . A ja bym bardzo nie chciał aby życie mego dziecka zależało jedynie od tego czy jakiś typ albo typiara za kierownicą okaże się debilem czy też nie. Tłumaczenie i instruowanie dzieciaka że pierwszeństwo jeszcze nie zwalnia z ostrożności nic tu nie pomoże, bo zawsze wygra podświadoma rutyna i siła przyzwyczajenia. Tego czynnika psychologicznego twórcy tego przepisu w ogóle nie wzięli pod uwagę. I jeszcze na kłamstwie jest wszystko oparte że niby wzorowali się na zachodzie.
Teraz mały eksperyment myślowy. Co by się stało gdyby zamiast powszechnego przepuszczania pieszych wkroczyły tu obce wojska okupacyjne i wojskowe wozy bojowe zaczęły by dla zabawy rozjeżdżając piesze święte krowy. Nie trudno się domyśleć że każdy pieszy w obliczy takiego zagrożenia 100 razy rozejrzałby się przed postawianiem nogi na jezdnię aby upewnić się czy nic nie jedzie. I liczba wypadków spadła by praktycznie do zera. Szkoda że nie wiedzieli o tym idioci politycy tworząc chore prawo zwalniające całkowicie pieszych z odpowiedzialności i ostrożności.