Idziesz do klinki, która wysyła nasienie do niemiec. Robią Ci krótkie badania, a potem prowadzą do pokoju. W środku jest wygodna kanapa, telewizor, gazetki, muzyczka. Siadasz sobie spokojnie, masz tyle czasu ile chcesz. Włączasz sobie pornosa pod swoje upodobania i walisz konia. Walisz jak szalony, spuszczasz się do próbówki i płacą Ci za to 750 €.
Wyobrażacie sobie, że za zwalenie konia płacą tam więcej niż większość z was zarabia w Polsce w miesiąc.
Miałem to wrzucić wraz z linkiem jako "inne czarności" ale jak dla mnie to jest naprawdę kawał popie**olonego chorego żartu.
Nie napalajcie się. Żeby przyjęli owoc twojego samogwałtu musisz być wyjątkowym szczęściarze. Nie biorą od byle kogo.
Palisz? Bez szans. Pijesz? Taki ch*j. Tylko okazyjnie? Trudno. Praca biurowa? Odpada? uprawiasz sport? To zależy jaki, ale masz większą szansę, że odpadniesz, niż że cie przyjmą.
Do tego uwarunkowania genetyczne itp.
Te 750e nie płacą za strząchnięcie z gałgana do kubka, tylko za to, że znaleźli typa, który stanowi jakieś 2-3% wszyscy mężczyzn na świecie.