Nie znam się, ale czy nie miał rąk wysmarowanych takim specjalnym żelem ognioodpornym wykorzystywanym przez kaskaderów? Było mu na bank gorąco ale chyba nie miał strasznych poparzeń. Gdyby trzymał w łapach 1000 st.C to dostałby takiego powera, że spokojnie ten plaster by rozerwał.
Wyczuwam eksperta.
To z czego jest zrobiony ten stalowy drucik w środku "zimnego ognia", że się nie stopi?
żaden ze mnie ekspert, przekazuję to czego mnie w szkole uczyli
Nie wiem jaka dokładnie jest temperatura spalania takiego zimnego ognia na patyczku, ale wszędzie podają, że DO 2000 stopni... DO czy nie =, zależy od mieszanki pewnie. Uznałem, że to interesujące więc napisałem.