nie road rage tylko klasyka popie**olenia przez kobietę hamulca i gazu

co za głupia p*zda

jeszcze go poklepała po kolanie w stylu "no wstawaj, przecież nic się nie stało" "no nie udawaj, lekko było"

To wcale nie musiało być specjalnie

Czemu wszyscy rzucili się do pomocy?

nie udawaj rozchodzi sie

Jak mówi pismo:
"Zaczepiaj, a będzie Ci zaj***ne"

czuje jak bym sie cofnął o kilka dni i od nowa ogladał sadola

Pewnie pojechała z nim do szpitala, popłakała nad nim, on jej wybaczył, zaiskrzyło między nimi, umówili się, wyr*chali się, zrobił jej dziecko, musiała sprzedać Z4kę, on z uszczerbkiem na zdrowiu nie utrzymał się na stanowisku pracy z której został zwolniony, ona w domu z piątką dzieciaków, on bezrobotny chleje na umór i napie**ala ją po powrocie do domu winiąc ja za połamanie nogi.
Nie to nie moja sytuacja z życia, ale kogoś napewno. Teraz już tej głupiej p*zdy z agresora

Noga kierowcy została złamana.

Raczej kości zostały rzucone...

Ale mu Czikuczikulinka z beemki przyj***ła.