Ja wiem, że to dziecko i w ogóle, ale ja oraz wszyscy czytający ten komentarz też kiedyś dziećmi byliśmy. I jakoś, k***a, przeżyliśmy okres mleko-i-kaszo-wpie**alania, kwadratowych plecaków, piórników, worków na buty i szeroko rozumianej beztroski. Nawet gdy byliśmy naiwni, infantylni i uzależnieni od dorosłych, to mieliśmy choćby i minimalny instynkt samozachowawczy i nie wbiegaliśmy bezmyślnie na drogę. Każde takie nagranie uświadamia mi potęgę doboru naturalnego - gównogeny same się z puli genowej eliminują.