Przynajmniej nikt go nie okradł
A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację gdzieś w zasranym murzynowie ? W pierwszych 10 sekundach zaj***li by mu ten skuterek, po następnych 10 sekundach portfel, zegarek i telefon. Maksymalnie do 5 minut zostałby wyr*chany przez stado niedoj***nych czarnych nastolatków.
W Indiach od razu z trzech najbliższych lepianek by wybiegł tłum stu sąsiadów, zrobiliby mu szybką pionizację, zatańczyliby i zaśpiewali a potem wszyscy razem wysmarowali się gównem świętej krowy i dotknęli kabli z prądem.