Hehe ja w ten sposob obie rece polamalem i prawie kolano rozj***lem xD Bez kasku. ale przed ladowaniem puscilem kierownice i w sumie leb ocalal, bo wszystko przyjely rece. Btw druty zajebista sprawa, po miesiacu mi je wyciagneli i juz rehabilitacja, w sumie po dwoch tygodniach juz mialem prawie pelna sprawnosc. Tylko problem byl z nimi taki, ze wystawaly poza skore takie haczyki, po dwa na reke i sie kiepsko bawilo na osiemnastkach, bo co chwile tracilem opatrunek (tak, nie mialem gipsu nawet!).
https://i.sadistic.pl/pics/323e375caee8.jpg