Dobrze zrobił. Nie wiecie jak bardzo to wk***ia. Siedzisz sobie albo stoisz, chcesz oglądać mecz, jesteś skupiony na meczu, nic innego cię nie obchodzi, a tu nagle spada ci na głowę jakaś pie**olona piłka. A jeszcze gorsze jest to, jak ktoś próbuję tę piłkę z okolic twojej głowy odbić i przy okazji przypie**ala ci ręką w łeb albo wkłada palce do oka...
j***ny grubas, co tu dużo mówić. Ta piłka przypomina mu czasy, gdy wszyscy w szkole grali i się bawili, a on tylko ugniatał tłuszcza na dupie, siedząc na ławce, jedząc czipsy.
ke...........71
2014-09-04, 23:11
Libertinus napisał/a:
Nasz człowiek
jedyny,ktory wyhaczyl sens, z calej tej sytuacji.Piwko!
Jak tak czytam to zastanawiam się gdzie jest granica bycia zabawnym tudzież fajnym dla innych, zaakceptowanym? Rozj***ł piłkę to jedni, że źle, bo smutny pajac nie chce się bawić i pewnie koledzy go gnębili w dzieciństwie, drudzy. że zajebiście zrobił, i że to śmieszne itd. Każdy się widocznie śmieje z różnych aspektów tego co widzi. Tylko generalnie widaje mi się, że Ci co tak podziwiają to co zrobił (co wymagało bezpardonowości, pewności siebie i pewnej nuty bycia ch*jkiem i smutasem) piszą komentarze jakby chcąc celowo uchwycić się innego kontekstu tego, co zobaczyli. plus jeszcze bawi was czesto to, jak ktoś inny właśnie broni wyjściowej, ogólniejszej reakcji na materiał. i bawi i wk***ia. To wszystko jest ciekawe i to jest chyba psychologia. Jakby to dalej tak rozkładał na czynniki to można by się pokusić o pewnego rodzaju zawężone profile psychologiczne. Dobra, nieważne...