Kwestia w tym że należy wyczuwać wszystkie smaczki jakie pochowali po filmie autorzy. Leją się nawet z tego jak tradycyjnie tworzy się filmy akcji w USA według jednego schematu.
Koledzy wyżej, z ręką na myszce - oglądaliście kino Tarantino kiedyś z własnej woli do końca? Jak Wam się podobało? To też na swój sposób pastisz gdzie majstersztykiem potrafi być jeden dialog. Tylko właśnie! Trzeba WIDZIEĆ i mieć pewną bazę naoglądanych filmów. (Kill Bill -> Parodia Japońskich filmów o zemście, Django najnowszy z kolei opiera się na schemacie westernu z dwoma ewoluującymi bohaterami)