To będzie pierwszy taki przypadek od końca zimnej wojny, zapasy żywności i wody pitnej
mają pozwolić przetrwać przez 10 dni w przypadku poważnego kryzysu.
Niemiecki rząd zachęci obywateli do robienia zapasów na wypadek kryzysu.
Propozycję obejmującą też stworzenie niezawodnego systemu alarmowego, przygotowanie służby zdrowia na wypadek kryzysu oraz budowę systemu wspierania Bundeswehry przez instytucje cywilne przygotowało ministerstwo spraw wewnętrznych. Projekt przewiduje m. in. ograniczenia w ruchu publicznym na wypadek konieczności
przemieszczania większych sił wojskowych. Rząd ma uchwalić program w najbliższą środę.
Autorzy propozycji zastrzegają, że atak na terytorium Niemiec, który wymagałby obrony kraju siłami konwencjonalnymi, jest mało prawdopodobny. Mimo to Niemcy muszą być przygotowane na zagrażający istnieniu kraju rozwój wypadków, którego nie można wykluczyć.
Ehhh... nawet władze niemiec wiedzą że wojna idzie coraz większymi krokami... Tyle osiągnęła nasza cywilizacja, ostatnie pokolenia robiły wielke kroki milowe żeby ludziom żyło się czysto, wygodnie, przyjemnie, komfortowo i wszystko pójdzie w p*zdu...
Wojny konwencjonalnej nie będzie, bo szybko przekształci się w atomową. A tej nikt nie chce. Będzie starcie kultur europejskiej i arabskiej. Jest jeszcze szansa, żeby to odkręcić, ale musiałyby się zmienić władze w Brukseli i w największych gospodarkach UE. Tyle że oni trzymają się żłobów mocniej niż imigranci pontonów.
Tu chodzi o zwiekszenie sprzedazy Niemca kasa sie konczy na imigrantow ktorzy nie rozpoczeli pracy
Sv...........ta
2016-08-21, 13:05
Każdy kraj powinien się tak zabiezpieczać i dozbrajać, nie musimy widzieć w tym żadnej wręcz teorii spiskowej To chyba jedyna pozytywna informacja z niemiec w ostatnim czasie
Rosja ma Ukrainę, Niemcy uchodźców. Każdy ma swój pretekst, żeby się dozbrajać bez wzbudzenia większych podejrzeń, a swoje sprawy załatwią jak zwykle na naszym podwórku. Historia kołem się toczy.
Te k***y Niemieckie zawsze miały kompleks wyższości. Pościągali sobie uchodźców tzn. "Mama" Merkel pościągała, bo myślała, że będą na nich robolić, a tu taki klops. Ciągną tylko zasiłki nieroby i nawet dupy im się ruszyć nie chce. Mojej dziewczyny matka mieszka z mężem w Niemczech, chciała się dokształcić w języku i iść na kurs, ale co się okazało? Wszystkie miejsca są zarezerwowane dla tych biedaków, na sali siedzi lektor, a ludzi brak. Ci którzy rzeczywiście wyrażają chęć nauki mają wielkiego wała. Tak samo z kindergeldem (drobna kasa dla dzieci), dla normalnych przyjezdnych którzy pracują, płacą podatki zostało to wstrzymane. Dlaczego? Odpowiedź jak wyżej, uchodźcy. Zawsze muszą coś pie**olnąć, zawsze byli czynnikiem zapalnym. Codziennie widać ludzi którzy gadają "Merkel muss weg", ale jakoś na taczce jeszcze jej nie wywieźli. Szary obywatel ma przesrane, a jej dupie się nic nie stanie, bo kordon policyjny, obstawa, kuloodporny merc musi być. Jeszcze jedna sprawa jak pracowałem jako kelner w jednej większej miejscowości nadmorskiej, dużo niemców jest zazwyczaj spoko, bo są to Ci normalni którzy chcą odpocząć w normalnej atmosferze bez burd i innych (cenią twoją pracę, zazwyczaj zostawiają sowite napiwki, nie miałem niemca który by nie zostawił czy to w euro czy złotówkach), ale miałem też paru takich co właśnie załączał im się kompleks wyższości chyba po dziadkach z SS. Przyjeżdża do Polski, płaci grosze i wymaga perfekcyjnego opanowania języka niemieckiego, a tu taki ch*j. Podstawy umiem, ale nie potrafię wytłumaczyć szczegółów, a on oczy jak 5złotówki i jak tak można. Nauczyłem się jednego zdania "Wir sind in Polen. Wir mussen polish sprechen". Przyjeżdżają i jeszcze mają wymagania.
No i k***a nie dam rady od urodzenia do naturalnego wyciągnięcia kopyt pożyć sobie spokojnie uprawiając ogródek i raz na 10 lat jeżdżąc nad morze.
Jakimś bogatym sk***ysynom zamarzyła się światowa partia szachów z innymi bogatymi zjebami.
I oczywiście sk***ysyny nie zapomną do mnie się zwrócić, żebym z "ofiarowanym" karabinem (za więcej $ niż zarobię przez całe życie) i błotem w zębach "ratował europejską cywilizację", "niósł wolność i demokrację", "walczył o chrześcijańskie wartości", "powstrzymywał bolszewizm" (*niepotrzebne skreślić).
Ciężko mi uwierzyć, że Mama naściągała ich sobie tylko po to, aby na nich robili. Przecież przed tym napływem widać było we Francji czy Anglii jak się to toczy. Może się wydaje, że są po prostu jebnięci, ale myślę, że przyczyna jest inna i to co robią dobrze mają przemyślane. Nie takie rzeczy odpie**ala się za plecami społeczeństw no i jeszcze teraz zapasy, śmierdzi to i nie są to moje skarpety, a wojna zmienia bieg rzeczy i kasuje choćby długi.
To chyba jedyna pozytywna informacja z niemiec w ostatnim czasie 
